The Callisto Protocol działa coraz lepiej, jest druga aktualizacja. Glen Schofield chce znaleźć winnych

The Callisto Protocol działa coraz lepiej. Reżyser gry szuka winnych
Newsy PC PS4 PS5 Xbox Series XOne

The Callisto Protocol dostało drugą, sporą aktualizację na PC. Gra działa lepiej, ale atmosfera w studiu daleka jest od radości. Glen Schofield szuka winnych.

The Callisto Protocol na PC otrzymało dość pokaźną łatkę, która w dalszym stopniu ma usprawnić działanie produkcji. Tytuł od premiery boryka się z problemami związanymi z zacinaniem gry przez brak kompilacji shaderów.

U twórców The Callisto Protocol chyba nie jest najlepiej

Jeden z najbardziej oczekiwanych horrorów ostatnich lat okazał się nie tyle nowym Dead Space, ile bardziej horrorową wersją pokazówki The Order: 1886. Moim zdaniem nie ma w tym nic złego. Sam tytuł pewne braki i niedociągnięcia nadrabia oprawą audiowizualną, “filmowością” i absolutnie genialnym klimatem. Jestem jednak w stanie zrozumieć osoby narzekające na ten tytuł, a szczególnie, gdy mówimy o wersji na PC. Z tą od premiery nie dzieje się najlepiej.

Twórcy w rekordowym czasie po debiucie wydali pierwszą łatkę, dzięki której da się grać. Nie oznacza to, że gra działa dobrze, bo stuttering, spadki płynności i inne problemy wciąż ją nękają. Teraz na szczęście wyraźnie mniejszym stopniu. Striking Distance Studios wydało kolejnego patcha, dzięki któremu tytuł ma oferować jeszcze bardziej komfortową zabawę. Trzeba jednak zaznaczyć, że twórcy skupili się na eliminacji problemów z shaderami, więc niekoniecznie możemy oczekiwać lepszej płynności pod względem samego licznika FPS-ów.

Przy okazji warto docenić Glena Schofielda, reżysera gry, za kontakt z fanami. Deweloper cały czas aktywny jest na Twitterze i wydaje się dość mocno przybity całą tą sytuacją. W końcu TCP nie otrzymało też aż tak dobrych ocen, jak chciałby Krafton. Niemniej Schofield uspokaja graczy i twierdzi, że wszyscy skupieni są na łataniu gry.

Dowiem się, jak to się stało, ale w tej chwili skupiam się na naprawianiu. Cała nasza energia na tym się skupia. W końcu to ja jestem odpowiedzialny i rozliczany.

– wyjaśnił Glen Schofield ze Striking Distance Studios

Ciężko nie odnieść wrażenia, że sytuacja w studiu jest dość napięta, a słowa o “dowiedzeniu się, jak to się stało” wskazują na poszukiwanie osób odpowiedzialnych za dość głupi błąd w premierowym patchu. Sam Schofield już wcześniej “chwalił się” crunchem w studiu.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie