Star Wars Outlaws nas nie wymęczy. Nie będzie napuchniętym RPG “na 300 godzin”

Star Wars Outlaws nie będzie
Newsy PC PS5 Xbox Series

Assassin’s Creed w ciągu lat zmieniło się nie do poznania. Nowa formuła jednak działa, ale nie dla wszystkich. Część graczy zaczęła martwić się o Star Wars Outlaws.

Massive pracuje nad Star Wars Outlaws, czyli bodaj jedną z najbardziej oczekiwanych przeze mnie gier. Star Warsy od lat zasługują na potraktowanie “w stylu GTA” jako sandbox z otwartym światem, a najlepiej – światami. Nowa gra Ubisoftu ma taka właśnie być i przedstawione do tej pory materiały sugerują, że może się to udać. Dostaniemy open world, potencjalnie ciekawą fabułę (wraz z kontrowersyjną bohaterką) i, miejmy nadzieję, jeszcze więcej. Nietrudno jednak nie odnieść wrażenia, że tego typu gry to domena Ubisoftu…

Firma znana jest z tego, że lubi bazować na sprawdzonych konceptach. Przejście serii Assassin’s Creed z gry akcji w otwartym świecie na “napuchniętego” RPG-a na setki godzin zajęło jej wiele lat. Origins, Odyssey i wreszcie Valhalla – trzy świetne gry, ale jako RPG-i sprawdzające się dość średnio. Sam wsiąknąłem na dziesiątki godzin, ale jako niemal 30-letni facet żyjący i pracujący w XXI wieku, mający jeszcze inne sprawy na głowie muszę stwierdzić, że przejście tych pozycji graniczy z cudem. Nie mam po prostu na to czasu.

Wiele osób uważa podobnie, bo to właśnie był główny mankament Valhalli. Co z tego, że to świetna gra, skoro napisy końcowe ujrzą nieliczni? Do tego opcjonalna zawartość miejscami potrafi tam wymęczyć, że człowiekowi odechciewa się kontynuować fabuły.

Star Wars Outlaws nas nie wymęczy

Dlatego też gracze zaczęli martwić się, że ze Star Wars Outlaws będzie podobnie. Gra ma oferować gigantyczny świat i od razu pojawiły się obawy, że cały będzie usiany znacznikami, markerami i innymi pierdołami do odkrycia. W rozmowie z IGN Julian Gerighty, dyrektor kreatywny gry stwierdził, że tak nie będzie.

Naszym celem jest naprawdę wciągnąć ludzi w bardzo gęstą, bogatą przygodę, przygodę w otwartym świecie, którą mogą odkrywać we własnym rytmie. Nie jest to więc absolutnie epicka gra RPG na 200 lub 300 godzin, której nie da się ukończyć. Jest to bardzo skoncentrowana przygodowa gra akcji RPG, która zabierze ludzi na przygodę i jest bardzo łatwa w ogarnianiu.

– wyjawił Gerighty w trakcie rozmowy z IGN na San Diego Comic-Con

Reżyser narracji Navid Khavari potwierdził te słowa. Dodał przy okazji, że w grze ma liczyć się przede wszystkim fabuła skupiona wokół głównej bohaterki, Kay Vess. Zadaniem deweloperów jest wykreowanie tak wciągającego świata, że nie będą potrzebne znaczniki na mapie, aby zaangażować gracza do eksploracji.

Myślę, że naszym zadaniem jest upewnienie się, że gracz organizuje swoje doświadczenia zgodnie ze swoimi pragnieniami. Jedną z największych zalet gier z otwartym światem jest możliwość decydowania przez gracza. Jeśli więc dobrze wykonamy naszą pracę, będzie on tak gęsty i bogaty w różne czynniki rozpraszające, że nie będziemy musieli polegać na tak wielu wskazówkach interfejsu użytkownika.

– wyjaśnił Khavari

Wszystko brzmi świetnie, ale w praktyce przekonamy się o tym w przyszłym roku. Wtedy bowiem Star Wars Outlaws ma trafić na rynek w wersji na PS5, Xbox Series X i S oraz PC.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie