Uważajcie w trakcie Halloween. Wśród słodyczy może czaić się DOOM odpalony w batoniku
Trzeba dokładnie sprawdzić cukierki, które otrzymają Wasze dzieci na Halloween. Otóż mogą się w nich czaić złe rzeczy, a także… DOOM na Marsie.
I ja wiem, że “DOOM na Marsie” nie jest niczym zaskakującym – wszak tam rozgrywa się spora część rozgrywki (a bardziej na księżycach planety). Tutaj jednak muszę zaznaczyć, że “Mars” w tym kontekście to batonik… tak, taki zwykły batonik, który można kupić w potencjalnie każdym sklepie.
Do sieci trafiło krótkie wideo, w którym autorzy ostrzegają przed halloweenowymi cukierkami. Wśród nich mogą czaić się niebezpieczne rzeczy dla naszych pociech, w tym DOOM odpalony w batoniku. Brzmi kuriozalnie, no ale zresztą zobaczcie sami. Oczywiście, ja wiem, że sam Doom na stricte batoniku nie został odpalony, ale działa “w” nim, także ma to sens.
O co w ogóle chodzi? Otóż do polskich czytelników samo wideo może nie trafić aż tak mocno. W naszym kraju zwyczaj “cukierek albo psikus” nie jest aż tak rozpowszechniony jak na Zachodzie. Niemniej w okolicach Halloween w mediach w Stanach Zjednoczonych pojawia się sporo ostrzeżeń w telewizji. Przypomina się często rodzicom, aby sprawdzali zdobyczne cukierki, jakie dzieci przyniosły do domu. Wiadomo – świat bywa niepokojącym miejscem, a niektórzy mogliby dorzucić coś innego do batonika czy cukierka. I nie mówię tu o DOOM-ie, choć trzeba przyznać, że tego typu przeróbka jest dość zabawna.
Niedawno kultową grę udało się uruchomić w notatniku Windowsa. Wcześniej głośno było o geniuszu, który do tego celu przeznaczył test ciążowy. I choć teoretycznie sam test gry nie uruchomił, to jednak zadziałała “na” nim. Doprawdy, dziwne są te pomysły.