Brak Days Gone 2 to nie wina Sony. Twórcy nie widzieli potencjału w projekcie
Nagły zwrot akcji w sprawie Days Gone 2? Gra rzekomo nie powstała nie z winy Sony – o co regularnie oskarża się korporację – lecz z powodu samego Bend Studio.
Do tej pory praktycznie wszyscy myśleli, że brak wydania Days Gone 2 i potencjalna śmierć marki na dobre to wina bezpośrednio Sony. Teraz okazuje się, że tak naprawdę to Bend Studio nigdy nie przedstawiło swoich planów wydawcy.
Days Gone 2 nie spodobało się nawet… Bend Studio
Regularnie robi się głośno o uwielbianej przez graczy, zmiażdżonej przez krytyków grze Days Gone, której sequel znajduje się na listach chyba większości fanów PlayStation, którzy najpewniej muszą obejść się smakiem. Reżyser produkcji i jej scenarzysta oraz inni członkowie zespołu raz na jakiś czas podkreślają, że nie są w stanie wybaczyć uśmiercenia marki, a “dwójka” (a nawet i “trójka”!) już dawno temu ukazałaby się na rynku. Powszechna opinia była taka, że winę za to ponosi Sony, które nie zgodziło się na rozpoczęcie prac.
Teraz jednak, jak na skutek ostatniej wielkiej kłótni scenarzysty gry Johna Garvina w sprawie Astro Bota i jego niepotrzebnych komentarzy, jeden z internautów przypomniał ciekawy wywiad, który swego czasu nie zdobył większych zasięgów. David Jaffe rozmawiał z Johnem Garvinem i Jeffem Rossem na temat ich pracy w Bend. Twórcy wyjaśnili, że tak naprawdę to Bend nigdy nie przedstawiło pitcha sequela Days Gone.
Jeff sugeruje, że prawdopodobnym powodem, dla którego jego szef nie czuł się komfortowo, przedstawiając pomysł dla wyższych szczebli PlayStation, jest to, że w tamtym czasie Days Gone wciąż było postrzegane jako niewypał i wydawało się, że sugerował również, że kierownictwo wyższego szczebla prawdopodobnie nie byłoby zainteresowane tym pomysłem, nawet gdyby jego szef przedstawił pitcha.
– wyjaśnił w komentarzach David Jaffe
To więc ciekawa sytuacja – gracze od lat obwiniają Sony za uśmiercenie marki, ale tak naprawdę winę ma ponosić samo Bend Studio. Szefostwo miało zakładać, że Sony i tak się nie zgodzi, choć… nigdy nie można czegoś takiego zakładać. W końcu jeśli się nie spróbuje, to wiele się traci. W tym jednak przypadku nawet twórcy widzieli w swojej grze porażkę. Prócz scenarzysty i reżysera, rzecz jasna.
Źródło: tech4gamers