Amouranth za samo spanie na streamie zarabia tyle, że się w głowie nie mieści
Amouranth i wiele jej podobnych streamerek jest dla mnie czymś, czego totalnie nie rozumiem. Wiele osób najwyraźniej nie tylko to rozumie, ale i głęboko wspiera.
Muszę przyznać, że nie jestem zbyt dobrą osobą, która powinna wypowiadać się na temat niezrozumiałej popularności amerykańskiej streamerki (i wielu jej podobnych). Jasne, czasami zdarzy się osoba, która cieszy się sporą popularnością, a nie tworzy “dyskusyjnego contentu”. Amouranth jednak raczej do tego grona nie należy. Wszak sam jej sposób picia wody zahacza o Tworki.
W każdym razie internetowa gwiazda niedawno przyznała, ile zarabia na… spaniu. Wydaje mi się to aż zbyt ciekawym zagadnieniem, którym nie mogę po prostu się z Wami nie podzielić. Ja wiem, że niektórzy są w stanie usnąć na streamie, ale Amouranth po prostu transmituje swoje drzemki na żywo. Zapytacie: “po co ktoś miałby to oglądać?”, a ja odpowiem: “Ni cholery nie wiem”. Ale oglądają. I to wiele osób.
Streamerka w niedawnej rozmowie w podcaście The Iced Coffee Hour wyjaśniła, jak wyglądają jej zarobki w trakcie spania. Przyznam, że sam chciałbym zarabiać spaniem, bo to jedna z tych rzeczy, które wychodzą mi niemal perfekcyjnie. W każdym razie gwiazda, po zsumowaniu wszystkich potencjalnych źródeł wpływów, wyliczyła koszmarnie wysoką kwotę.
Jeśli liczyć tylko na Twitchu, to prawdopodobnie kilka tysięcy dolarów… ale jeśli liczyć konwersje, potencjalnie, na OnlyFans, kiedy śpię, to może około 10 000-15 000 dolarów.
– przyznała internetowa gwiazda
Jak na robienie kompletnie niczego to spora suma. Co ciekawe, nawet gospodarze programu byli zaskoczeni, że w ogóle istnieje taka forma zarabiania pieniędzy i szczerze dziwili się, bo pierwszy raz o tym usłyszeli. W zasadzie ze mną jest podobnie, ale akurat ja spodziewałem się, że coś takiego funkcjonuje.