Wiedźmin 4 z multiplayer? Oby nic z tego nie wyszło

Wiedźmin 4 z multiplayer? Oby nic z tego nie wyszło
Felieton

CDPR chce złapać o jedną srokę za ogon za dużo. Seria Wiedźmin od zawsze stała fabułą i wyrazistymi postaciami, więc tryb multi kompletnie tu nie pasuje.

CD Projekt Red poświęciło zbyt dużo pieniędzy i czasu na rozbudowę uniwersum Wiedźmina, by porzucić myśli o tworzeniu kolejnych części gry. Według analityka z Noble Securities Wiedźmin 4 miałby zostać wydany w 2026/2027 roku. Nie jest to data zbyt abstrakcyjna. Biorąc pod uwagę czas powstawania poprzedniej odsłony (3,5 roku) są spore szanse, że Redzi nawet z dwukrotnym przesunięciem premiery wyrobiliby się w zapowiadanym okienku. W końcu mają już doświadczenie w tej dziedzinie/gatunku (nie to co w Cyberpunk 2077).

Zaskakujący jest jednak kierunek, w jakim Polacy chcą rozwijać swoją markę. Już rok temu John Mamais, szef oddziału studia w Krakowie, zdradził, że nie muszą poprzestawać na klasycznej przygodzie bohatera. Jeśli przygotowywany tryb multiplayer w Cyberpunk 2077 osiągnie spodziewany sukces, to wówczas i kolejny Wiedźmin ma otrzymać osobny tryb dla wielu graczy. Tylko czy gracze powinni się z tego cieszyć? Uważam, że to najgorsze, co może zrobić CDPR!

Być jak Rockstar Games

Adam Kiciński już nie raz wspominał o wielkich ambicjach. Oni zwyczajnie nie chcą tylko podbijać branży game dev i tworzyć rewelacyjnych gier. Zależy im również na miażdżącym zwycięstwie pod kątem komercyjnym. Chcą być jak Rockstar Games, które ma wszystko – markę, popularne gry, rekordy finansowe. I aby tak się stało, zamierzają robić to, co Rockstar z serią GTA, czyli dywersyfikować swoją pracę na single- i multiplayer. Bo jakby nie patrzeć, to właśnie dzięki GTA Online zarabiają każdego roku miliony dolarów.

Życzę CDPR tego samego, aczkolwiek multi to droga ku “nicości”. I wcale nie chodzi o jakość rozgrywki, bo wierzę, że za cokolwiek Redzi się złapią zamienią w złoto. To kwestia różnic między GTA, Cyberpunk 2077 i Wiedźminem. To co sprawdza się w jednej grze, nie zawsze będzie dobre dla drugiej.

Przykładowo, klimat GTA jest o wiele bardziej uniwersalny i wręcz stworzony do grania w sieci. Każda z części miała wyraziste postaci i ciekawie zarysowany ciąg wydarzeń, jednak to za sprawą złożonej rozgrywki i dużej swobody stały się najlepszymi sandboxami w swoim gatunku. Format zabawy jest tu po prostu ważniejszy od głównej historii. Tym bardziej, że przygody bohaterów, czy to Nico lub Trevora, Michaela i Franklina, były mocno przerysowane i trochę generyczne, więc łatwiej było oderwać postaci od tła gry.

Wiedźmin bez Geralta nie istnieje?

W przypadku gier spod znaku Wiedźmina, myślę, że jest wręcz przeciwnie. To główna postać, bohaterzy poboczni i historia nadają sens rozgrywce. Geralt i reszta może są garstką pikseli, ale są namacalni dzięki książkom Sapkowskiego. Te postaci żyją w uniwersum i poza nim, w świadomości graczy. Dlatego tak mocno angażuje nas historia opowiedziana w grze. Kurcze, Geralta lubi się od pierwszego wejrzenia za jego styl bycia. I gdyby go nie było, prawdopodobnie Wiedźmin 1, 2, 3 byłyby dobre, ale ich sukces byłby wątpliwy.

Tworząc tryb multiplayer na miarę GTA lub Red Dead Redemption Online konieczne jest usunięcie go i innych z menu grywalnych postaci. Dostalibyśmy bezimiennych wiedźminów z pustą kartą życia, wrzuconych do świata magii i potworów. I wybaczcie, ale nie brzmi to zachęcająco. Jest wiele podobnych gier multiplayer, gdzie można zapolować na bestie, pospacerować po lesie z przyjaciółmi lub wspólnymi siłami postawić zamczysko. Chyba nie potrzebujemy kolejnej takiej gry online, a na pewno ja.

Jak mógłby wyglądać Wiedźmin Online?

Sama natura wiedźminów niejako wyklucza wspólne polowania – z reguły wykonywali zlecenia samotnie. Jakoś nie widzę, by CDPR odeszłoby od głównej inspiracji dla zachowania celów kooperacji w rozgrywce. Jedynym rozwiązaniem byłoby opracowanie innego multi niż w RDR, GTA czy Cyberpunk 2077.

Może to być tryb sieciowy podobny do Chivalry i Battlefront, gdzie wzięlibyśmy udział w ogromnych bitwach (np. pod Jarugą, pod Sodden). W ramach tych starć byłyby dostępne różne cele dla poszczególnych stron konfliktu lub wszystko opierałoby się na zasadach team deatmatch. Koncept ten koresponduje z główną linią wydarzeń z uniwersum, więc moglibyśmy wcielić się w znajome postaci. Aczkolwiek mam nadzieję, że CDPR nie pójdzie na łatwiznę i zrobi coś zupełnie innego.

Może Wiedźmin Online wcale nie musi być oddzielnym tworem, a działałby równolegle z kampanią tak, jak w serii Dark Souls. To miałoby sens, aby zachować wysoki poziom opowieści dla każdego użytkownika z osobna i jednocześnie wpleść do niej system rywalizacji PvE i PvP. Pomysł ten można rozbudować o trzy linie fabularne, ukazujące różne perypetie dla cechu wilka, kota i niedźwiedzia, gdzie gracz w zależności od wyboru rozpoczynałby wędrówkę w innych lokacjach.

Multi jako równoległe światy, gdzie ni z gruchy ni z pietruchy nie wyskoczy na nas tabun elfów lub nilfgardczyków, a jedynie przeciwnik dopasowany do nas poziomem postaci… Na taki tryb online mógłbym się jeszcze zgodzić. Mimo wszystko wolałbym jednak, by Redzi nie zabierali się za tryb wieloosobowy, a zamiast tego wszystkie zasoby w ludziach i pieniądzach poświęcili na godną kontynuację Wiedźmina 3.

A jak to u Was wygląda? Chcecie multi czy nie?

Grzegorz Rosa
O autorze

Grzegorz Rosa

Redaktor
Ekspert w dziedzinie "kombinatoryki" w grach i zarazem człowiek, który wybrał drogę antagonisty. Nie boi się pisać treści niewygodnych dla innych. Specjalizuje się w publicystyce wszelakiej, krytykowaniu słabych gier, filmów, a nawet ludzi. Jako jedyny na świecie grał już w Wiedźmina 4...
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie