Aktorka Abby z The Last of Us Part II opisuje koszmar. Gracze grozili jej nowo narodzonemu synkowi
Laura Bailey zasłynęła dzięki roli Abby w The Last of Us Part II. Psychopatyczni gracze wysyłali pogróżki nie tylko jej, ale także jej nowo narodzonemu dziecku.
Jeżeli dla kogoś wirtualne życie jest tak ważne, że kompletnie ma gdzieś prawdziwą, żyjącą mamę i jej synka, powinien wylądować na odwyku. Wielu pseudofanów pokazało, że faktycznie “gracze to są k**** najgorsi”. Tak przynajmniej wynika z historii opowiedzianej przez aktorkę z TLoU Part II.
Aktorka z The Last of Us Part II gnębiona przez graczy
Mam nadzieję, że aktorka z serialu HBO wcielająca się w Abby jest przygotowana na potencjalny hejt, jaki na nią spadnie. Zapewne znów niezasłużenie, jak to miało miejsce przy okazji premiery TLoU Part II. Szkoda tylko, że sytuacja była tak dramatyczna, że Laura Bailey wcielająca się w grze w postać Abby bała się o życie nie tylko swoje, ale i swojego nowo narodzonego synka. Historię opowiada w dokumencie Grounded II. Dotyczy on powstawania gry. Co ciekawe, w tym samym dokumencie Neil Druckmann opowiedział o “koncepcji” na Part III).
Niegdyś sytuacja faktycznie była tragiczna, bo hejt dotknął niemal każdej osoby zaangażowanej w produkcję drugiej części gry. Wszystko przez przecieki tuż przed premierą, które ujawniły szczegółowe fabularne zwroty akcji i dramatyczne wydarzenia w scenariuszu. Także nawet przed debiutem pseudofani zaczęli grozić studiu, a już w szczególności aktorom głosowym w grze.
Niestety, podobne sytuacje zdarzają się niestety często. Niedawno aktorka ze Spider-Man 2 wyjawiła, że niektórzy gracze dzwonili nawet do jej dziennej pracy i ją prześladowali.