Resident Evil Village mogło być znacznie większe. Z gry wycięto sporo interesującej zawartości
W internecie pojawiły się informacje dotyczące porzuconych pomysłów w Resident Evil Village. Głównie dotyczą one dość krótkiej sekcji z bagnem Moreau.
Kto wie – być może część z tych pomysłów powróci w DLC? O ile jakieś w ogóle powstanie.
Resident Evil Village – co wycięto z gry?
DuskGolem to dość znany leaker, który porusza przede wszystkim tematy związane z horrorami. W przeszłości dostawaliśmy od niego sporo przecieków o Resident Evil czy Silent Hill. Tym razem powrócił z garścią ciekawostek o wyciętej zawartości z najnowszej części cyklu gier od Capcomu.
Jeżeli graliście w Village i cały poziom z bagnem Moreau wydał się Wam jakoś dziwnie “płytki” – nic dziwnego. Zdaniem DuskGolema, Capcom miał o wiele więcej pomysłów dotyczących całej sekcji, ale deweloperzy woleli skupić się na dopracowaniu zamku Dimitrescu i fabryki Heisenberga. Wiadomo – poszło o pieniądze i czas. Choć tytuł i tak może pochwalić się świetnymi opiniami, trochę szkoda wyciętych rzeczy, bo brzmią naprawdę ciekawie.
Przede wszystkim całe bagno miało być znacznie większe. Deweloperzy rzekomo chcieli uczynić z niego półotwartą strukturę na wzór dodatku End of Zoe do “siódemki”. Gracz mógłby więc poruszać się w wodzie oraz poza nią. Choć miało to i tak być liniowe doświadczenie, gracz miałby parę dróg do celu, w tym sporo dodatkowych przedmiotów do znajdywania.
Na takim terenie pojawiłoby się też więcej przeciwników. Leaker wskazuje przede wszystkim na coś w rodzaju syren. Te stanowiłyby spore zagrożenie w wodzie, ale też na lądzie. Ich “pisk” nie tylko krzywdziłby postać gracza, ale także wzywał potężnego przeciwnika w rodzaju nieodżałowanego Mr. X. Choć nie do końca wiadomo, co to za wróg, zapewne chodzi o samego Moreau. “Stalkujący” przeciwnik mógłby walczyć z nami za pomocą kwasu oraz swoich pazurów.
DuskGolem porusza także poboczny fragment, który nie trafił do ostatecznej wersji gry. Gracz miałby na bagnach napotkać jakiś tajemny rytuał z wiedźmami (córki Dimitrescu, choć pierwotnie pełniły zupełnie inną funkcję) oraz wilkołakami. Wszystko to brzmi świetnie i miejmy nadzieję, że choć część z tych zamysłów mogłaby doczekać się ostatecznej realizacji.