Plany premier od PlayStation na kolejne lata brzmią dość „tragicznie”. Ostatnio skasowano 8 tytułów
Jason Schreier niedawno doniósł o kasacji kolejnych dwóch gier-usług. Stawia to pytanie o możliwą przyszłość gier first-party od PlayStation w ciągu następnych lat.
Zwykle świetnie poinformowany dziennikarz nie odpowiada jednak bezpośrednio na pytanie, czy Sony zostały w ogóle jakieś nowe gry do zaskoczenia graczy, lecz sytuacja wygląda coraz gorzej.
Ej, PlayStation, daj nam gry!
W 2024 roku nie dostaliśmy praktycznie żadnej większej premiery od studiów first-party Sony na PS5 (Concord to niewypał, udało się tylko Astro Bot), o czym zresztą korporacja nas wtedy ostrzegała. Szkoda tylko, że sytuacja miała poprawić się w 2025 roku, lecz nic nie zapowiada, aby było tak dobrze, jak mogliby liczyć gracze. Wiadomo, w tym roku mamy dostać Ghost of Yotei, nadal na horyzoncie majaczy Wolverine od Insomniac Games. Jest też nieujawniony tytuł Santa Monica Studio, Intergalactic (lecz nawet bez okna premiery) czy nowy horror first-party.
Jeden z internautów po wiadomościach o kasacji kolejnych dwóch gier-usług od Sony, zapytał Schreiera, czy firma ma w ogóle jakieś większe premiery w planach na kolejne lata. Skoro tyle gier kasują, to ile im pozostało? Dziennikarz Bloomberga unika odpowiedzi, lecz jest przy tym dość niepokojąco oszczędny w słowach.
Internauta: Czy oferta PlayStation na najbliższe kilka lat jest tak tragiczna, jak się obecnie wydaje?
Schreier: Próba stworzenia 12 gier-usług będzie miała taki efekt.
Dziennikarz sugeruje więc, że PlayStation miało w planach aż 12 gier-usług, z których sporą część skasowano. W ostatnich latach zrezygnowano z rozwoju co najmniej 8 tytułów. Wydaje się więc, że kilka gier z pewnością zadebiutuje na obecnej generacji konsol do grania, ale słusznie można się obawiać, że na największe hity trzeba będzie czekać długo, nawet na styk generacji PS5 i… PS6.
Źródło: PlayStation Lifestyle
