Wczorajsza premiera Overwatch 2 to porażka. Blizzard nie dowiózł
Kolejki do serwerów, błędy z połączeniem, wywalanie z meczu oraz atak DDoS – to wszystko znaleźć można było na premierze Overwatch 2.
Wracacie do domu po męczącym dniu w pracy. Przypominacie sobie, że dziś premiera Overwatch 2! Gra tym razem wyszła kompletnie za darmo, a posiadacze poprzedniej części dostali ją w formie aktualizacji. No to co? Trzeba ściągnąć pliki (jeżeli wcześniej tego nie zrobiliście) i można już przetestować świeżutką pozycję, tak? Błąd!
Blizzard słynie z problematycznych startów swoich w większości udanych gier. Sam na długo przed debiutem Overwatch 2 przypuszczałem, że może być niezbyt kolorowo. I tak właśnie było. Jako wielki fan poprzedniej części zapragnąłem przed pójściem spać, aby rozegrać parę rund w “dwójce”, ale niestety mi się to nie udało. No, nie od razu przynajmniej.
Gra stała się dostępna nieco wcześniej, ale nie uchroniło to graczy od internetowego ekwiwalentu stania w kolejce po świeże bułki. Kolejki liczyły nawet ponad 40 tys. graczy. Wczoraj sam trafiłem na nieco “spokojniejszy” moment – musiałem przeczekać zaledwie 30 tys. osób. Minęło blisko 40 minut, ale w końcu się udało. Tyle że wtedy wywalał błąd i wrzucało mnie na koniec od nowa… I to nie tylko ja miałem te problemy – na Reddicie poświęconym grze gracze wylewają wszelkie żale do Blizzarda.
To tylko początek problemów Overwatch 2
Z czasem stało się jasne, że to początek problemów. Prezes studia, Mike Ybarra zaznaczył na Twitterze, że serwery stały się ofiarami sporego ataku DDoS (a potem drugiego). Było jasne, że nie zagram, ale… pojawiła się nadzieja. Sprytni gracze odkryli, że wybierając w Battle.net serwer azjatycki, można dostać się do gry praktycznie bez czekania. Cud, ale zadziałał!
Tylko że też nie było różowo. Notoryczne rozłączania graczy, problemy z połączeniem, drobne problemy ze stabilnością i lagi (tych akurat nie doświadczyłem, ale skarżyło się na to wiele osób) to w zasadzie olbrzymia ściana nie do przeskoczenia, w którą Overwatch 2 przydzwonił z impetem. Szkoda, bo sama gra jak na razie wydaje się naprawdę dobra i najwyraźniej jest godnym następcą “jedynki”. Nie wiem, czy sytuacja z serwerami została opanowana, ale być może będzie trzeba na to trochę poczekać.