Mad Max – piętnaście minut rozróby
[caption id="attachment_22860" align="aligncenter" width="1280"] Mad Max[/caption]
Mad Max wygląda jak mieszanka wielkiej samochodówki Fuel z wybuchowym sandboxem Just Cause. Czy to aby na pewno dobrze?
Pokazany gameplay tak naprawdę pokazuje, że studio Avalanche czerpie całymi garściami z jeszcze kilku innych gier. Znajdziemy tu ogromny, pustynny świat podzielony na sektory, a w każdym z nich mamy kilka typów zadań pobocznych do wykonania i specjalnych punktów widokowych, których odwiedzenie odsłoni okoliczną część mapy. Mamy walkę wręcz z finisherami w formie QTE. Brzmi znajomo?
Większość czasu spędzimy jednak w Mad Maksie za kółkiem. Swój dwuślad możemy modernizować na wiele sposobów – ulepszenia wpływają nie tylko na wygląd i statystyki, zainstalować bowiem możemy sobie chociażby bardzo funkcjonalny miotacz płomieni. Podczas szybkiej, pełnej kraks jazdy dostępny do wykorzystania mamy też cały "pieszy" arsenał – na filmie pokazano strzelbę, harpun, a nawet snajperkę. Miejmy tylko nadzieję, że gra nie będzie festiwalem autocelowania.
Jak Mad Max prezentuje się w akcji możecie zobaczyć tutaj: