Gears of War zyskuje graczy. Seria radzi sobie lepiej, niż Call of Duty
Czasami wystarczy odpowiedni pokaz lub ogłoszenie, aby dana seria gier odżyła. Nie inaczej jest w przypadku Gears of War. Na ostatnim pokazie Microsoftu doszło do prezentacji nadchodzącej gry w uniwersum, dzięki czemu gracze rzucili się na dostępne odsłony cyklu. Liczby są na tyle duże, że gra zdołała przebić nawet Call of Duty.
Nowości w świecie Gears of War, seria wciąż żyje
Od jakiegoś czasu marka Gears of War była trochę przykurzona. To za sprawą dobrych kilku lat mijających od premiery poprzedniej odsłony. Graczom zdecydowanie brakowało “nowości”, czegoś, na co można byłoby czekać. Na szczęście na ratunek przyszło nam wydarzenie Xbox Games Showcase, podczas którego zobaczyliśmy wiele nadchodzących gier. Wśród nich nie zabrakło Gears of War: E-Day od deweloperów ze studia The Coalition
Nie będzie to kontynuacja serii, a jej prequel — a w zasadzie powrót do dwójki bohaterów, Marcusa Fenixa i Doma Santiago na kilkanaście lat przed wydarzeniami z “jedynki”. To ogłoszenie wzbudziło u graczy bardzo pozytywne emocje, najpewniej przebijając to, co zobaczyliśmy na pokazie nowego DOOM-a i nie tylko. Dość powiedzieć, że teraz wielu fanów popularnej strzelanki postanowiło ponownie stanąć do walki.
Zobacz też: Najlepszy tani PC do gier?
Jak zaobserwował serwis TrueAchievement, po ogłoszeniu wszystkie poprzednie odsłony serii zyskały na liczbie graczy. Remaster jedynki odnotował przypływ wynoszący ponad 30%, podobnie zresztą miało miejsce w przypadku piątki. Kilkuletnie już produkcje przebiły nawet kilka hitów, jak Call of Duty: Black Ops Cold War i nie tylko.
Źródło: gamerant.com