Dragon Age: Dreadwolf nie powstanie. Ale będzie coś w zamian

Dragon Age: The Veilguard sprzedaje się kiepsko | Newsy - PlanetaGracza
Newsy PC PS5 Xbox Series

Jeszcze wczoraj informowaliśmy was o potencjalnych zawirowaniach w związku z nową częścią serii Dragon Age. Okazuje się, że coś faktycznie było na rzeczy, bo wychodzi na to, że zapowiadany Dreadwolf nie powstanie. Oczywiście to nie tak, że projekt został anulowany. Na szczęście chodzi jedynie o zmianę nazwy gry. To będzie mieć jednak spore znacznie w kontekście fabuły gry i opowiadanej historii. Jak myślicie, skąd taka decyzja twórców?

Dragon Age: Dreadwolf nie będzie, w zamian otrzymamy The Veilguard

Zgodnie z najnowszymi doniesieniami ze strony Electronic Arts i Bioware, najnowsza odsłona serii będzie nazywać się Dragon Age: The Veilguard zamiast Dreadwolf. Z jakiego powodu nastąpiła taka zmiana? Jak wyjaśnia Gary McKay, producent wykonawczy i dyrektor generalny Bioware, ma ona odzwierciedlać skupienie się twórców na bohaterach, w których wcielimy się podczas rozgrywki. Nie zaś na antagonistach, którzy staną nam na drodze. To dość ciekawy zabieg, który w zasadzie można zrozumieć.

Zobacz: Nowe gry za darmo na Steam.

W grze czekać będzie 7 unikalnych towarzyszy, spośród których każdy będzie posiadać swoją własną i unikalną historię do opowiedzenia. Jasne, głównym złym będzie do tej pory tytułowy Dreadwolf, jednak to nasi towarzysze będą stanowić najważniejszą i najbardziej istotną oś historii. Stąd decyzja twórców o skupieniu się na nich jeszcze na poziomie samego tytułu.

Więcej o grze dowiemy się na pewno w okolicach 11 czerwca, bo właśnie wtedy mamy zobaczyć oficjalny gameplay z gry. Zapowiadany fragment ma mieć około 15 minut i zostanie opublikowany na YouTube.

Źródło: polygon.com

Dawid Szafraniak
O autorze

Dawid Szafraniak

Redaktor
Pierwsze growe szlify zbierał jeszcze w erze PS1, aby później zapoznawać się z kolejnymi wcieleniami japońskiej konsoli, skosztować Xboksa i Switcha. Ostatecznie najbardziej lubi PC, a ostatnio nawet i granie w chmurze. Królują u niego FPS-y, gry akcji nieczęsto górujące nad filmami i tytuły wyścigowe, które podobno #nikogo. Święta Trójca gamingu? Pierwsze Modern Warfare, seria Mass Effect i Uncharted. Bez tego nic nie miałoby sensu. Poza grami lubi planować kolejne podróże i chwytać za aparat fotograficzny podczas meczów piłki nożnej.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie