Do dwóch razy sztuka? Concord może niebawem powrócić jako free-to-play
Concord mogło wcale nie zostać porzucone, bo w sieci pojawiły się nowe doniesienia o ciekawej “aktywności” deweloperów. Czy jednak jest sens próbować drugi raz?
Jedna z największych katastrof branży gamingowej od lat, a także tytuł, który w smutny sposób pokazał wielkim firmom i twórcom, czego tak naprawdę chcą gracze. Przecież gdyby obchodziły ich nowe, nijakie hero shootery, z pewnością rzuciliby się na tę produkcję.
Concord może powrócić (ech…)
Odkąd tylko Sony wyciągnęło wtyczkę, zmuszając Firewalk Studios to zastanowienia się nad tym, na co poszedł najpewniej ogromny budżet oraz 8 lat prac, w sieci regularnie pojawiają się doniesienia o tym, że gra powróci. Ba, nawet komunikat dotyczący uśmiercenia produkcji można było odebrać w ten właśnie sposób.
Tym razem to uważni gracze dzięki stronie SteamDB dostrzegają, że twórcy cały czas aktualizują pakiety związane z grą na platformie Steam. Skoro serwery uśmiercono, a produkcję wycofano, to chyba oczywiste, że “coś się kroki”. Co konkretnie? No, tego niestety nie wiemy, ale logicznie byłoby założyć, że chodzi właśnie o wielki powrót produkcji, tym razem w formie free-to-play.
Pozostaje jednak problem z tym, że Concord… niestety nikogo nie obchodzi. Wiadomo, że oferowanie gry w formie w pełni bezpłatnej jest zdecydowanie lepszym pomysłem – szczególnie jeśli dotyczy to hero shootera nastawionego na zmagania sieciowe. Nadal jednak twórcy musieliby stanąć na głowie i przeprojektować niemal każdą postać oraz podstawowe zasady rozgrywki, aby pokazać, że mają do zaoferowania coś ciekawszego niż tona podobnych tytułów z Overwatch 2 na czele.
Źródło: Reddit