Agencja “poprawności politycznej” chciała rzekomo “wyłudzić” od twórców Black Myth 7 mln dolarów
Black Myth: Wukong to jedna z najbardziej oczekiwanych gier ostatnich lat, której twórcy najwyraźniej postanowili oprzeć się zakusom firmy SweetBaby Inc. Tak przynajmniej twierdzą chińskie media.
Przepięknie zapowiadająca się chińska gra łącząca ze sobą pomysły z hack’n’slashy z gatunkiem soulslike ma trafić na rynek w sierpniu tego roku. Black Myth: Wukong od dawna nie radzi sobie jednak najlepiej w kwestii PR-u.
Black Myth: Wukong i afera ze SweetBaby Inc.
Zawsze mnie cieszy, gdy książki otrzymują adaptacje w formie gier wideo, a “Podróż na Zachód” to wiekopomne dzieło chińskiego autora Wu Cheng’ena z XVI wieku. Książka opowiada o odysei mnicha Xuanzanga w celu zdobywa świętych pism buddyjskich. Black Myth podchodzi do tematu dość “luźno” stawiając na pierwszym planie człowieka-małpę Sun Wukonga, który będzie musiał ścierać się z przeciwnikami, nierzadko zdecydowanie większymi od niego samego.
Gra zapowiada się naprawdę nieźle i jeszcze przed premierą cieszy się sporą popularnością, ale twórcy nie mogą mówić o dobrej prasie. Już od dawna pojawia się sporo oskarżeń o seksizm, m.in. w związku z tym, że w grze jest za mało kobiet. Wedle najnowszych plotek, twórcy mogli skorzystać z usług niezwykle kontrowersyjnej firmy konsultingowej SweetBaby Inc., która ma dbać o odpowiednią prezentację mniejszości i udzielać porad m.in. w kwestiach “poprawności politycznej”. Z usług firmy korzystali m.in. twórcy Alan Wake’a 2, God of War czy Assassin’s Creed.
Game Science odrzuciło jednak prośby o współpracę. Jak informują rzekomo chińskie media, SweetBaby oferowało swoje usługi za 7 mld dolarów, niemalże “wyłudzając” te pieniądze. To dość mocne słowa, których oczywiście nie da się jednoznacznie zweryfikować, ale to właśnie odmowie przypisuje się winę za złą prasę wokół gry.
Powodem, dla którego zespół stojący za Black Myth: Wukong był poddawany nieustannym seksistowskim atakom i oszczerstwom od czasu ich pierwszego filmu promocyjnego, jest to, że konsekwentnie odmawiali doradztwa w zakresie poprawności politycznej i odrzucali wymuszone opłaty za doradztwo w wysokości milionów dolarów żądane przez te zespoły poprawności politycznej.
– wynika z chińskich mediów
Jak jest naprawdę?
Wszystkie powyższe informacje mają rzekomo pochodzić od chińskich mediów, lecz w praktyce ich źródłem miał być przynajmniej jeden internauta. Studio Game Science cały czas nie odniosło się do sprawy, zresztą podobnie jak i agencja SweetBaby. Wiele problemów należy zrzucić na tłumaczenie z języka chińskiego. Dla niektórych zachowanie i komentarze pracowników studia nie jest seksistowskie, choć miałoby to zależeć od właśnie tłumaczenia. Redakcja IGN w ubiegłym roku opublikowała artykuł oskarżający deweloperów o wiele lat rzekomej mizoginii i negatywnych komentarzy o podtekście seksualnym, lecz to dość mało pewne źródło.
Analityk Daniel Ahmad uważa wręcz, że cała sytuacja została sztucznie “nadmuchana”, a SweetBaby miałoby nigdy nie oferować twórcom podobnej umowy. Co ciekawe, chińskie media miały opisywać kontrowersje wokół twórców już 4 lata temu, gdy w zachodnich mediach nikt jeszcze się tym nie interesował. Dlatego też pojawiły się oskarżenia o dezinformację. Niestety, na ten moment nie wiemy, jak jest naprawdę i czy wspomniana propozycja miała kiedykolwiek miejsce oraz, czy twórcy gry faktycznie zachowują się w seksistowski sposób.
Czy gra na tym ucierpi, a może zyska? Tego nie wiemy, ale przekonamy się już 20 sierpnia 2024 roku, gdy Black Myth: Wukong trafi do graczy na PC, PS5 i Xbox Series X/S.
Źródło: Twitter