Były reżyser Battlefield o EA. “Nie mam nic pozytywnego do powiedzenia”
Niedawno w Electronic Arts miały miejsce spore przetasowania, które dotknęły wielu deweloperów i studia tworzące gry. Oberwało się między innymi ekipie Ridgeline Games, która miała być odpowiedzialna za kampanię dla jednego gracza w nadchodzącej odsłonie serii Battlefield. Studio zostało jednak zamknięte, a po odejściu z pracy jego były szef, Marcus Lehto nie chciał wypowiadać się na temat EA, bo, jak stwierdził, nie ma o nich nic dobrego do powiedzenia.
Miał stworzyć nową odsłonę Battlefield, teraz jest wkurzony
Marcus Lehto to postać znana fanom gier wideo. Facet ma w swoim portfolio m.in. współtworzenie serii Halo w Bungie, a od jakiegoś czasu był szefem Ridgeline Games w Electronic Arts. Studio założone w 2021 roku miało być jedną z ekip tworzących najnowszą odsłonę serii. Konkretniej, studio to miało odpowiadać za kampanię dla jednego gracza. Tak się jednak nie stanie, o czym informowaliśmy was całkiem niedawno. Już wtedy Lehto napisał na Twitterze, że poczuł się, jakby “uderzono go w twarz”:
Facet ewidentnie nie zgadzał się z decyzją i dało się wyczuć, że ma popularnym “elektronikom” sporo do zarzucenia. W rzeczy samej jest to prawda, o czym również dał znać poprzez wpis na platformie społecznościowej. Tym razem przyznał, że nie wypowiada się o EA, bo absolutnie nie ma nic pozytywnego do powiedzenia:
Tak naprawdę brak komentarza jest w tym wypadku wystarczającym komentarzem. Lehto odniósł się nie tylko do zamknięcia studia, ale też innego problemu branży. Chodzi o to, jak ludzie cierpią z powodu ostatnich zwolnień w branży gier. Nieco później “polajkował” jeden z komentarzy pod wpisem. Ten odnosił się do korporacyjnej chciwości prezentowanej przez EA. Sama prawda? Musicie ocenić samodzielnie.
Nie wszyscy deweloperzy z Ridgeline stracili pracę. Część członków zespołu rozpoczęła współpracę z Ripline Effect oraz DICE i wciąż pracują nad nowym Battlefieldem.