Assassin’s Creed Red może wynieść serię na nowy poziom. Kolejne rewelacje brzmią bajecznie

Assassin's Creed Red zapowiada się bajecznie - nowe informacje
Newsy PC PS5 Xbox Series

Assassin’s Creed Red zapowiada się świetnie. Jeżeli przecieki się potwierdzą, być może będziemy mieć do czynienia z najlepszą częścią cyklu do tej pory.

Ubisoft już wcześniej zapowiadał, że nowy asasyn osadzony w feudalnej Japonii nie pójdzie ścieżką Mirage i ponownie oferować ma spory świat i elementy RPG. Fani odsłon pokroju Valhalla czy Odyssey mogą więc się cieszyć. Mimo wszystko nawet ja – osoba zmęczona tamtą formułą cyklu – bardzo raduję się na najnowsze informacje o zamiarach twórców.

Źródłem kolejnych przecieków jest j0nathan. Jest to bardzo wiarygodna osobistość, która do tej pory dała się poznać jako leaker wyjątkowo obeznany z planami Ubisoftu. Mimo wszystko ostatnie ciekawe informacje zdradził Tom Henderson. Ujawnił niedawno sporo ciekawostek fabularnych i zdradził dwójkę bohaterów, którymi pokierujemy. Nowe plotki od j0nathana są jednak równie ciekawe.

Assassin’s Creed Red niczym Sekiro, Splinter Cell i Metal Gear Solid

Przede wszystkim – projekt Red oferować ma świat mniejszy od Odyssey, ale większy od Valhalla. Twórcy chcą tym razem nie zalewać graczy milionem pytajników i innych znaczników na mapie, a postawić nieco bardziej na eksplorację inspirowaną Elden Ring. Mamy dostać także nowe narzędzia, wyraźnie kojarzące się choćby z Sekiro – hak do wspinaczki i nowy pasek “postury” do złamania.

Prócz tego dowiedzieliśmy się, że gra mocno stawia na skradanie; pojawi się nawet opcja czołgania niczym w Metal Gear Solid. Wzorem Splinter Cell, gracz ma podobno mieć opcję ugaszania źródeł światła, aby niepostrzeżenie przemykać w cieniu. Naoi (kobieca shinobi) ma używać noży kunai, shurikenów, bomb dymnych i “dzwonów”. Nie wiemy nic o Yasuke (męskim samuraju), ale też ma mieć spore wyposażenie.

Gracze staną naprzeciw różnym rodzajom przeciwników, m.in. Ashigaru, wyposażonym w broń palną. Powrócą bazy wrogów, lecz tym razem po dotarciu do ich herszta, będziemy mieć opcję zabicia go lub pozostawienia przy życiu. W tym drugim wypadku ma stać się naszym szpiegiem i dostarczać ciekawych informacji o kolejnych misjach. Finalnie grafika ma nie być aż tak piękna jak Star Wars Outlaws, ale nadal lepsza od wcześniejszych gier z serii.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie