Dlaczego Ziemia w Starfield jest pusta? Chodzi o pandemię

Ziemia w Starfield świeci pustkami.
Newsy PC Xbox Series Xbox Series S

Ziemia w Starfield to jeden z głównych celów podróży domorosłych zdobywców kosmosu. To zaskakujące, ale rodzima planeta budzi u niektórych większe emocje, niż setki innych, niezbadanych światów. Dlaczego zatem nic na niej nie ma?

Świat, a w zasadzie wszechświat w Starfield jest ogromny. Gracze wiedzą już, że niektóre planety i księżyce świecą pustkami. To zrozumiałe, jednak dlaczego nawet rodzima Ziemia nie oferuje w zasadzie nic ciekawego? Okazuje się, że wynika to z wielu przeciwności losu, z którymi mierzyła się ludzkość. Co ciekawe, nie ma to związku z lore gry.

Jak przyznał Todd Howard w wywiadzie z The Washington Post, początkowo zakładano implementację na Ziemi w Starfield czegoś na wzór ruin z Fallouta 3 – na przykład pozostałości po stolicy Stanów Zjednoczonych. Plany były ambitne i świetnie połączono by uniwersa. Niestety, implementację uniemożliwiła pandemia, która spowodowała też opóźnienie premiery.

Zobacz też: Genialny trik w Starfield!

Nie pomógł też silnik gry, jak i goniący czas. Pomysł ten nie mógł zostać zrealizowanym, bo ogrom pracy skutecznie umożliwiłby wydanie gry, jak i skupienie się zespołu na innych elementach produkcji. Ostatecznie Ziemia w Starfield jest raczej pusta — choć dla niektórych nie stanowi to żadnego problemu.

Niektórzy gracze dopisują swoje historie do pozostałości po ludziach na Ziemi. Zresztą, to nie tak, że na planecie nie ma nic — można tam znaleźć kilka ciekawych obiektów czy nawet zabawnych znajdziek umieszczonych specjalnie przez twórców. Nie jest to jednak to, co początkowo chcieli stworzyć deweloperzy.

Mamy zatem ogromne pole do popisu dla twórców modów do Starfield, jak i samych deweloperów. Ci pierwsi otrzymają oficjalne wsparcie, a osoby odpowiedzialne za grę z pewnością będą szykować specjalne DLC, które w przyszłości ubogaci wszechświat w Starfield.

Dawid Szafraniak
O autorze

Dawid Szafraniak

Redaktor
Pierwsze growe szlify zbierał jeszcze w erze PS1, aby później zapoznawać się z kolejnymi wcieleniami japońskiej konsoli, skosztować Xboksa i Switcha. Ostatecznie najbardziej lubi PC, a ostatnio nawet i granie w chmurze. Królują u niego FPS-y, gry akcji nieczęsto górujące nad filmami i tytuły wyścigowe, które podobno #nikogo. Święta Trójca gamingu? Pierwsze Modern Warfare, seria Mass Effect i Uncharted. Bez tego nic nie miałoby sensu. Poza grami lubi planować kolejne podróże i chwytać za aparat fotograficzny podczas meczów piłki nożnej.
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie