TOP 10 gier z zombie. Najlepsze horrory na wypasie i tytuły na wesoło
Obrzydzają nas, boimy się ich ugryzień, ale i tak lubimy się z nimi bawić. Oto TOP 10 gier z zombie, gdzie umarlaki robią najlepsze imprezy.
Z pośród wszystkich bestii krwiożerczych, paskud o silnych cechach wolicjonalnych do podgryzania graczy i wyglądzie, który wysyła jednoznaczny sygnał do ucieczki, to właśnie zombie zaskarbiło sobie u fanów horrorów największą sympatię. Ten rodzaj potwora znajduje się na pierwszej linii frontu, by podsycać pierwotny strach, choć nie za każdym razem. Niekiedy zombiaki występują w roli mięsa armatniego, padają jak muchy rozkwaszane przez broń palną i ręczną w iście krwawych ceremoniach. Może nie zasłużyły na miano bohaterów, ale na jakiś pomnik podkreślający ich rolę w branży gamingowej, raczej tak. Więc upamiętnijmy chodzące trupy w ramach zestawienia najlepszych gier z ich udziałem.
Spis treści
- Plants vs Zombies 2
- Project Zomboid
- Dead Island 2
- Left 4 Dead 2
- Seria The Walking Dead
- Dead Rising 2
- Days Gone
- Dying Light
- Resident Evil 2 Remake
- The Last of Us II
TOP 10 gier z zombie – najlepsze tytuły do singla i kooperacji
Plants vs Zombies 2
To jest ten jeden z nielicznych przypadków, gdy zombie zamiast straszyć, bawią nas i uczą. W Plants vs Zombies 2 stajemy z nimi do walki w sposób niecodzienny i nieco fantazyjny – pogrom w ich szeregach czynimy z pomocą zabójczych roślin. Są naszą siłą defensywną przeciwko nacierającym hordom umarlaków. Rzecz polega na szybkim sadzeniu różnych odmian warzyw, kwiatów i owoców na przedpolu prowadzącym do ludzkiej posiadłości. Musimy działać szybko i z głową, aby nie dopuścić ich do progu drzwi. To prosta gierka z gatunku tower defense, która mimo banalnych założeń jest szalenie grywalna. Jakby co, z tej strony możecie za darmo pobrać wersję PC.
Project Zomboid
Najbardziej survivala gra ze wszystkich tu wymienionych. Project Zomboid oferuje w pełni otwarty świat, zaawansowany system craftingu, szerokie spektrum cech postaci i umiejętności, a nade wszystko realizm wyrażany w każdym elemencie rozgrywki – począwszy od czynników warunkujących przetrwanie (głód, pragnienie, temperatura, stan psychiczny), a skończywszy na zwiedzaniu lokacji i wykorzystywaniu zasobów. To idealna gra pod multiplayer, bowiem sytuacje w jakich się znajdujemy często wymagają wspólnego reagowania na niebezpieczeństwo.
Dead Island 2
Mało kto chyba spodziewał się, że po 10 latach pracy, wielu przesunięciach premiery i kilku zmianach koncepcji na Dead Island 2, uda się dowieźć produkt w tak dobrym stanie technicznym i dający tyle frajdy. Na dzisiaj nie ma chyba bardziej krwawej i widowiskowej gry z zombie. Humor spotyka się tu z najbardziej zaawansowanym systemem gore, który umożliwia zrobienie z ciała przeciwników dosłownie wszystkiego. Zasada ręka, noga, mózg na ścianie sprawdza się tu jak w żadnej innej grze. Może nie zaznamy w niej grozy, lecz zabawa z zombie jest przednia. Szczególnie, gdy preferujemy broń obuchową bądź sieczną. Przypominam, że za moment Dead Island 2 zadebiutuje na Steam!
Left 4 Dead 2
Mówi się, że niektóre gry są wiecznie żywe. Że pomimo przestarzałej oprawy graficznej przyciągają jak magnes i nie pozwalają oderwać się od ekranu. Nie wiem czy to nie za dużo komplementów jak dla jednej gry, ale takie jest właśnie Left 4 Dead 2. Wyobraźcie sobie, że niemal każdego dnia na Steam zagrywa się w nią lekko ponad 20 tys. osób. Serio, tytuł, który ma już 16 lat na karku nadal jest uważany za mistrza w gatunku kooperacyjnych survival-horrorów. Może jej sekret tkwi w ciekawie zaprojektowanych lokacjach, postaciach z jajem, ale kto by się tam doszukiwał takich smaczków, gdy przed lufę co chwilę wyskakuje horda zombie chcąca nas zjeść.
Seria The Walking Dead
Ja to wiem, Ty wiesz i oni też, że The Walking Dead od studia Telltale to bardziej film niż gra. Więcej tu oglądania niż klikania, ale kurczę jest to przygoda tak dobrze rozpisana, że szybko można przymknąć na to oko. Tak dobrze nakreślonych postaci ze świecą szukać – są świetnie sportretowane pod kątem motywacji i relacji z innymi, dlatego też przywiązujemy się do nich, kibicujemy im w skazanej na porażkę próbie przetrwania apokalipsy. Czasem można złapać się na tym, że zaczynamy postrzegać ich jako prawdziwych ludzi żyjących w niebezpiecznych czasach. I dużą zaletą jest to, że sami ustawiamy dla nich azymut na moralność, co przekłada się na życie i śmierć.
Dead Rising 2
Jeśli wolicie pierwszą część Dead Rising albo nawet 4, to nie widzę w tym problemu. Seria gier akcji stworzona przez Capcom jest na tyle równa pod kątem jakości, że w zestawieniu TOP 10 gier z zombie można wyróżnić którąkolwiek odsłonę. Bo wszystkie dość podobnie podchodzą do tematu rozgrywki. A ta jest brutalna i jednocześnie humorystyczna – eksterminujemy zombie wykorzystując wszystko, co trafi nam pod rękę, o czym świadczy możliwość rzucania w niemrawych wrogów choćby jednorękim bandytą. Dla samej fabuły raczej bym nie polecał, lecz do beztroskich harców i odreagowania jak najbardziej tak.
Days Gone
Bywa, że gry trochę pogardzane na premierę z czasem zyskują aprobatę milionów graczy. Po latach zaczynamy dostrzegać paradoks, że twórcy wolą zainwestować w gry typu live-service zamiast porządną historię dla jednego gracza. Myśląc w tych kategoriach zawsze przychodzi mi na myśl Days Gone. O produkcji Bend Studio wspominam w TOP 10 najbardziej niedocenianych gier dekady. Zawsze znajdzie miejsce w moim rankingu, zważywszy na nietuzinkowego bohatera, przygodowy charakter historii i rzecz jasna hordy zombie. Jest tu kilka świetnie pokazanych starć, które tworzą niepowtarzalny klimat walki o przetrwanie.
Dying Light
Możemy być dumni z tego, że to polskie studio, nasi rodacy odpowiadają za markę Dying Light. Tchnęli dużo świeżości w klimat postapokalipsy, do światów przeludnionych przez zombie. Sukces na skalę światową możemy rozpatrywać przez pryzmat wprowadzenia do rozgrywki systemu parkouru, który dotychczas był dość rzadko promowany w grach (wyłącznie w Mirror’s Edge). A w pierwszoosobowej grze akcji z wygłodniałymi bestiami był on kluczem do pokazania innego spojrzenia na walkę, ucieczkę i ogółem bezpośredni kontakt z mięsożercami. “Jedynkę” stawiam ponad kontynuację, gdyż lepiej radzi sobie z ekspozycją grozy, wręcz wybitnie w porach nocnych.
Resident Evil 2 Remake
Oj ciężko wybrać tylko jedną część residencika, paluszkiem wskazać na najlepszą przygodę Leona, Chrisa bądź Jill Valentine. Gdybym kierował się tylko sentymentem, powiedziałbym, że Resident Evil HD ogarnia temat zombie jak Makłowicz kuchnię bałkańską. Natomiast jestem przekonany, że trochę więcej dobrego dla świata i fanów survival-horrorów zrobił remake Resident Evil 2. To odświeżenie idealne, graficzne cudo i wzorowy przykład klimatu gęstego od potworności. Niezapomniane sceny akcji, momenty przyprawiające o gęsia skórkę, wciągająca eksploracja kultowego Raccoon City i
walki z bossami moim mniemaniu wywindowały RE2 na najwyższy stopień podium.
The Last of Us Part II
Możecie mi zarzucić, że w serii The Last of Us nie ma klasycznych zombie, tylko zagrzybiali ludzie. Poniekąd się z tym zgadzam, ale ostatecznie klikacze są pewnym rodzajem bezmyślnych potworów kierujących się pierwotnym instynktem, i dlatego trzymam się swojej wersji. A teraz do sedna… Cokolwiek złego byście nie mówili nt. rozwiązań w fabule, elementów LGBT – które bądź co bądź zaprezentowano z dobrym smakiem – to ludzie z Naughty Dog jak nikt inny ogarnęli sprawę przetrwania, walki o życie w obliczu epidemii. Najładniejsza gra, najbrutalniejsza, najbardziej trzymająca w napięciu, najbliższa względem ukazania realizmu – nie musicie wybierać tylko jednego elementu, bo TLOUII ma je wszystkie.
