Zbliża się nowy pokaz Silent Hill? W 2024 mamy dostać jeszcze więcej gier z serii
Główny producent marki Silent Hill zapowiada, że w 2024 roku fani wreszcie dostaną to, na co czekają od dawna. Ale co dokładnie? No cóż…
W 2022 roku Konami zapowiedziało wskrzeszenie serii Silent Hill. Od tamtej pory jest w zasadzie cicho. No, oprócz abominacji pokroju Silent Hill: Ascension, przez którą fani znów nie wierzą w ten cykl. Prócz tego, przez cały 2023 roku byliśmy tylko zalewani falami spekulacji i domysłów na temat remake’u kultowej “dwójki” od polskiego Bloober Team. Szczegółów nadal brak.
Wszystko ma się jednak zmienić w 2024 roku, a takie nadzieje wyraża przynajmniej Motoi Okamoto, główny producent kolejnych gier z cyklu. Przesłał on do redakcji Famitsu oświadczenie, zgodnie z którym rozpoczynający się dopiero rok należeć ma do Silent Hilla. Okamoto został zapytany o ambicje Konami w związku z 2024 rokiem.
Będziemy nadal rozwijać serię Silent Hill, zarówno w grach, jak i poza nimi: dostarczamy interaktywny streaming w stylu dramatu telewizyjnego Silent Hill: Ascension od listopada 2023 r., a w 2024 r. w końcu będziemy mogli rozbudować serię o nowe gry.
– wyjaśnia producent
Producent zaznacza więc, że w 2024 roku pojawi się w końcu coś, co może ucieszyć graczy, a nie tylko ich rozzłościć (jak wspomniane Ascension). Istnieje szansa, że zbliża się jakiś pokaz, bo Japończyk wspomina o “nowym raporcie uzupełniającym”, który Konami chce dostarczyć graczom. “Fani, prosimy, poczekajcie jeszcze trochę” – mówi, co przy tylu latach męki i tak wiele nie zmienia.
Trzeba przyznać, że oprócz remake’u “dwójki”, bardzo sensownie brzmi wydanie “indyczego” Silent Hill Townfall. Być może otrzymamy również wieści o kolejnej pełnoprawnej odsłonie serii, czyli tajemniczym SH f? A jeżeli nie, to zawsze miło byłoby dowiedzieć się, że gier powstaje jeszcze więcej. Jak choćby rzekome The Short Message. W końcu Konami wskrzesiło niedawno kluczowy zespół, lecz pod nową nazwą.