Teraz nawet twórcy modów dodają zabezpieczenia DRM do swoich modyfikacji
DRM w modyfikacji do gry? No cóż – można i tak. Pewien twórca moda do Red Dead Redemption 2 postanowił upewnić się, że po internecie nie będzie krążyć darmowa kopia jego dzieła.
Mody do gier to dziś bardzo lukratywny biznes. Dla części z twórców modów jest to po prostu zabawa, nierzadko bezkreśnie głupiutka, ale jednak sprawiająca frajdę. Inni starają się ulepszyć grę i uczynić to, czego twórcom się nie udało. Jeszcze inni stawiają na ambitne mody dodające całą nową fabułę lub mechaniki rozgrywki. Często takie osoby znajdują później zatrudnienie w studiach tworzących gry wideo. Inni jednak chcą się wzbogacić na samych modach, oferując je za pieniądze.
Mod do Red Dead Redemption 2 z DRM
Ma to trochę sensu, bo wiele modyfikacji jest niemal jak zupełnie nowe gry. Są jednak tacy, którzy każą sobie płacić za pozornie niewielkie nowości. Jedną z takich osób jest niejaki PureDark. Znany jest z opracowywania modów wspierających nowe narzędzia w popularnych grach wideo. Jednym z jego flagowych dzieł jest mod na DLSS 3.0 do Red Dead Redemption 2. Aby go zainstalować, trzeba subskrybować stronę Patreon twórcy.
Wielu graczom nie spodobało się jednak to, co PureDark uczynił przed paroma dniami. Wydał nową wersję moda, która dodaje wsparcie dla narzędzia zabezpieczającego DRM. W skrócie oznacza to, że wszyscy, którzy pozyskali moda z innych źródeł (np. pirackich), nie będą mogli z niego korzystać. Trzeba jednokrotnie go aktywować, logując się na nasze konto.
Dość powiedzieć, że to dość kontrowersyjna kwestia. W końcu mody, w szczególności skupiające się tylko na jednej funkcjonalności, niemal zawsze są dostępne za darmo. Wychodzi jednak na to, że opierając się na czyjejś pracy (czyli na grze wideo) samemu również można nieźle się wzbogacić.