Nowy film Tomb Raider: inny niż dotychczas, a oceny równie niskie
Przed 22 laty pojawiła się pierwsza gra z cyklu Tomb Raider. Zaczarowała wówczas graczy do tego stopnia, że przez następne lata powstawały nie tylko kolejne części przygód Lary Croft na PC i inne platformy, ale i komiksy oraz filmy. Najnowsza ekranizacja, z Alicią Vikander w roli głównej, jest już na ekranach światowych kin. Sprawdźmy, jak tytuł prezentuje się na tę chwilę w oczach recenzentów.
Jaka jest Lara Croft, każdy wie
Już od pierwszych chwil (w 1996 roku) bohaterka Tomb Raider była postacią niezwykle seksowną (tak dalece, jak pozwalały ówczesne piksele). Nie było więc wątpliwości, że przy pierwszych ekranizacjach gry, Angelina Jolie wpasuje się idealnie w Larę Croft. W tegorocznym przypadku, z kreacją postaci postąpiono nieco inaczej. Szwedzka aktorka, Alicia Vikander, uczyniła Larę bardziej twardą, pełną ikry i chciałoby się nawet rzec: bardziej męską. I o ile w teorii pomysł ten wydaje się dobrym, to pierwsze recenzje filmu Tomb Raider wymierzają baty właśnie między innymi takiej aranżacji.
Alicia Vikander szuka ojca w Tomb Raider
Sama fabuła filmu, to kopia wyjęta z gry z 2013 roku. Lara jest więc z początku strachliwą i niewyróżniającą się z tłumu dziewczyną, której ojciec znika bez śladu. Kiedy wpada na trop, gdzie może się on znajdować, zaczyna się przygoda, w której Lara może się wykazać. Jak więc wykazała się Lara oraz cały film?
Zacznijmy od rankingu Metacritic. Na tę chwilę film zalicza tam marnych 47 punktów na 100 możliwych. To tylko o 11 punktów więcej niż równie słabo przyjęty film Assassin’s Creed sprzed dwóch lat. Pomimo tego, że o nowej produkcji Tomb Raider znajdziemy kilka pochlebnych recenzji, to przeważają te mniej przychylne.
Recenzje filmu Tomb Raider 2018
Oto kilka zdań, na temat filmu, jakie znajdziemy w recenzjach zebranych przez Metacritic:
To nie jest adaptacja gry wideo, a raczej adaptacja tutorialu tej gry – Slant Magazine
Oto główne problemy Tomb Raidera – brak motywacji i powodów, dla których robiono ten film i brak powodów, dla których ludzie powinni go obejrzeć – San Fransisco Chronicle
Szkoda, że nowa aktorka nie rozkręciła tej imprezy, a sama historia prezentuje się jak jakieś odpadki – New York Daily News
Osoby, które spodziewały się powtórki z Angeliny, srogo się zawiodą. Nie jest to 90-minutowy film pełen walk i słabo osłoniętych części ciała. Koniec końców jest to film z mocną protagonistką (choć zupełnie innego charakteru niż w przypadku Jolie), który niestety nie oferuje porywającej fabuły. Mówi się o nim jak o imitacji przygód Indiany Jonesa, wspomina o drętwych dialogach oraz nie do końca współgrającej z akcją muzyką.
Oto kilka przykładowych ocen zagranicznych recenzentów:
Gamesradar – 3/5
IndieWire – 3+/5
IGN – 5,5/10
Niebawem, to znaczy po polskiej premierze 6 kwietnia, zobaczymy, jak wyglądać będą nasze rodzime recenzje. Póki co widać, że za granicą nie jest wesoło. Podobnych opinii możemy spodziewać się i na własnym podwórku. Trzeba jednak pamiętać, że tak niskie noty nie przydarzyły się wyłącznie nowej odsłonie Tomb Raidera. Wersje z 2001 i 2003 roku również nie zostały zbyt dobrze przyjęte. Metacritic obdarował oba dzieła odpowiednio 33 i 43 punktami. Być może historia pięknej pani archeolog sprawdza się tylko w grach?
