Ostatnia aktualizacja PS5 jednak dodała ciekawe nowości, ale PlayStation się tym nie chwali
Ostatnia aktualizacja do PS5 raczej skupiała się na klasycznym zestawie poprawek “wydajności systemu”. Okazuje się, że mogła dodać też parę nowości.
Wczoraj donosiliśmy o kolejnej w ciągu tygodnia aktualizacji firmware’u do PS5. Sprzęt od “niebieskich” doczekał się jednak klasycznego zestawu “poprawek wydajności systemu”. Teraz okazuje się, że tak naprawdę może być wręcz przeciwnie, a Sony wcale nie chwali się nowymi funkcjami.
Jak zauważyli gracze na Reddicie, mowa o dwóch zmianach. Pierwszą jest znaczna poprawa komfortu korzystania z interfejsu konsoli. Wychodzi na to, że od teraz wszystkie informacje dotyczące aktywności w danej grze znajdziemy na jednej karcie. Te dzielą się na aktywności singleplayer oraz multiplayer, a wszystko jest poukładane w odpowiedniej kolejności. Nie trzeba więc już męczyć się z przeglądaniem niezbyt elegancko wyglądających ikonek rozsianych po ekranie.
Druga nowość dotyczy funkcji Trophy Tracker. Teraz znajdziemy w niej wszelkie informacje na temat zdobytych przez nas trofeów z podziałem na konkretne ich rodzaje i poziomy (podobnie, co lista trofeów). Pojawiły się też dodatkowe opcje ich sortowania. Co ciekawe, możemy teraz również przypiąć śledzone przez nas zadania na ekranie znacznie szybciej i wygodniej.
Niektórzy gracze donoszą, że podobne funkcje mają od jeszcze poprzedniej aktualizacji, ale spora część zauważyła je dopiero teraz. To dość znaczna poprawa komfortu korzystania ze sprzętu, więc dość mocno dziwi fakt, że Sony wcale się tym nie chwali.
