Najbardziej niedocenione gry w PS Plus Extra i Premium. Tytuły, o których mówi się za mało
Kena: Bridge of Spirits
Kolejna gra, o której głośno było przed premierą, a tuż po niej nagle świat zapomniał. Zapomniał o tym, że Kena: Bridge of Spirits to tytuł niepowtarzalny wizualnie, z genialnym, pixarowym stylem animowanym. Zapomniał, że to „małe” God of War, idealnie wkomponowujące się w segment gier AA. Zapomniał, że to unikatowa historia z przeuroczymi postaciami i motywami mogącymi sięgnąć głęboko do odbiorcy. Zapomniał… ale nie! Teraz lepiej sobie przypomnieć i sprawdzić samemu.
Rain World
Wybitny ewenement na tej liście. „Indycze”, na pierwszy rzut oka nieszczególnie ciekawe Rain World oryginalnie zadebiutowało w 2017 roku. Cisza. O produkcji nie mówił nikt, nigdzie, poza garstką wiernych fanów, zakochanych w jednej z najbardziej unikatowych gier aktualnie dostępnych w PS Plus. Mniej więcej rok temu o grze ni stąd, ni zowąd zrobiło się głośno i oto świat dowiedział się o wyjątkowym projekcie łączącym survival ze zręcznościówką, opartym o zasady rządzące całym cyfrowym światem, wręcz ekosystemem. To po prostu trzeba poczuć samemu.
Fade to Silence
To nie jest najlepsza gra na tej liście, a i do top 3 sporo by jej brakowało. Czemu więc tu w ogóle trafiła? Głównie dlatego, że dostaliśmy bardzo poprawny survival osadzony na śnieżych, postapokliptycznych pustkowiach. Przez problemy techniczne zebrał spore manto, lecz trochę nad wyraz. Mamy tu kilka fajnych systemów (walka z bossami, jazda psim zaprzęgiem, rekrutacja towarzyszy i tak dalej), a całość aż kipi klimatem i najzwyczajniej w świecie wciąga. Jak na survival – jest bardzo dobrze.
Call of Cthulhu
Nie wiem, czy ktokolwiek poza fanami Lovecrafta (ja! Ja!) jeszcze w ogóle pamięta, że gier z Cthulhu jest trochę więcej niż tylko uwielbiane po dziś dzień Mroczne Zakątki Świata. Call of Cthulhu to przygodówka eksploracyjna pełną gębą, przesycona pradawnym wymiarem grozy (ale bez przesady, nie jest aż tak strasznie), oparta na jednej z najdoskonalszych powieści z gatunku horroru wszech czasów. Fabuła angażuje, zagadki ciekawią, a samo lore robi perfekcyjny użytek z mitologii Wielkich Przedwiecznych. Idealnie na kilka wieczorów.
Inscryption
Gra, którą polecam każdemu, po czym słyszę „ale ja nie lubię karcianek”. Później wycedzam przez zęby niecenzuralne słowo i dopowiadam, że „to nie jest karcianka”. Inscryption zebrało bardzo wysokie oceny i sporą grupę fanów, ale powinno być ich zdecydowanie więcej. Ba, to indyk zasługujący na miejsce wśród najlepszych gier ostatnich lat w ogóle. Twórca Pony Island zaserwował misz-masz gatunkowy z naciskiem na zagrywanie kart i próby wytrzymania gęstej atmosfery grozy, który zaskakuje na każdym kroku. Nawet mimo i tak sporego zainteresowania, nie ukrywam, że każdy powinien doświadczyć tego na swój sposób. To gra, ale i wyjątkowe przeżycie.
Czytaj więcej: Najlepsze gry RPG w PS Plus Extra. Potężne hity dostępne w jednym abonamencie