Rząd rozdaje laptopy dla uczniów, a rodzice już kombinują, jak je sprzedać
Laptopy dla uczniów stanowią bardzo sensowną ofertę pomocy edukacyjnej, ale niektórzy rodzice chyba myślą, że mogą z nimi wszystko. A może to tylko trolling?
Ministerstwo Cyfryzacji zaczęło rozdawanie uczniom laptopów – wszystko po to, aby umożliwić im łatwiejszą i prostszą naukę. Pomysł chwalebny, ale w internecie już teraz zaczynają pojawiać się metody na “usunięcie orzełka”. Chodzi o grawerunek tuż obok gładzika, dzięki któremu sprzęt potencjalnie zabezpieczony jest przed odsprzedażą.
“Jak usunąć orzełka?” Czyli jak próbować sprzedać laptopy dla uczniów
Jeden z takich postów trafił choćby na fanpage Spotted Lubań. Szybko podobne pytania i poradniki zaczęły trafiać na innego rodzaju strony lub fora internetowe. Ciężko tu zgadywać, czy faktycznie są już rodzice, którzy postanowili “przycebulić” i na sprzęcie zarobić. Być może jest to po prostu najzwyklejszy trolling i robienie sobie żartów?
Na to wskazywałyby te osobliwe porady. Niektórzy sugerują trzymanie laptopa w wodzie z solą, a inni polecają wsadzić go do kuchenki mikrofalowej. Równie sensowne wydaje się ścieranie go gumką albo zalanie kwasem. I choć brzmi to jak żart, wcale bym się nie zdziwił, gdyby znalazło się parę osób, chcących faktycznie sprzedać laptop dziecka. Szkoda tylko laptopa i dziecka. Ministerstwo Cyfryzacji uważa, że godło skutecznie powstrzyma ewentualnych “cebularzy”.
I choć Ministerstwo wiele razy mówiło, że nie wolno odsprzedawać dostanego laptopa, w praktyce nie grożą za to raczej żadne odpowiedzialności karne. Faktycznie, rząd straszył tym, iż odsprzedaż jest nielegalna, ale w zapisach ustawy z dnia 7 lipca 2023 r. o wsparciu rozwoju kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli brakuje wzmianki o ewentualnej karze za próbę sprzedaży czy usuwania zabezpieczenia. W umowie przekazania sprzętu podobno również nic takie nie uświadczymy. Jest za to informacja o zakazie sprzedaży laptopa przez pięć lat od otrzymania go.
Czy trolling, czy nie, laptopy dla uczniów to akurat bardzo dobry pomysł. Nie tylko pomogą im w nauce, ale mogą też umożliwić ogrywanie darmowych gier od rządu lub tych, które wchodzą w skład lektur szkolnych.