Kryzys z Cyberpunk 2077 to dobra rzecz. Zapowiedź Wiedźmina 4 już wkrótce?

Kryzys z Cyberpunk 2077 to dobra rzecz. Zapowiedź Wiedźmina 4 już wkrótce?
Felieton

Krytyka Cyberpunk 2077, choć nie zawsze słuszna, to jednak przysłuży się innej marce. CDPR będzie mogło zająć się w końcu Wiedźminem 4.

CDPR zagrał va bank z Cyberpunk 2077, poświęcając 8 lat pracy oraz setki milionów dolarów na jeden tytuł z mechanikami rozgrywki, które pracownicy odkrywali niczym dziewiczą wyspę. Patrząc na dzisiejszy stan gry można uznać, że popełnili mały błąd w sztuce. Ale nie dlatego, że ich dzieło nie spełniło oczekiwań graczy (co wyrażają oceny w serwisie Metacritic i liczne komentarze). To mimo wszystko bardzo dobre RPG ze świetną historią i pomysłem na rozgrywkę.

Katastrofalne w ich działaniu było natomiast zbyt ambitne podejście do kreacji gry na miarę GTA V lub RDR 2. Celowali w czołówkę branży i chyba przecenili swoje możliwości w kilku obszarach rozgrywki, tudzież integracji “zaawansowanej” AI, mechanice jazdy i strzelania, w projektowaniu przejrzystego interfejsu. Również PR-owo się nie wykazali, obiecując elementy rozgrywki usunięte w późniejszym stadium dewelopmentu.

Z ogromnego balonika Cyberpunk 2077 pozostaną tylko pieniądze i chaos na giełdzie

Na pewno pośpieszyli się z premierą Cyberpunk 2077, co uwidacznia się w nadprogramowej liczbie błędów, glitchy i nierównej optymalizacji. Żadna produkcja nie była idealna na start, lecz skala niedoróbek w tej grze dorównuje wielkości Night City. A szczególnie w wersji na starszą generację konsol – ta wersja w ogóle nie powinna powstać, dzięki czemu Sony nie zrobiłoby im antyreklamy usuwając grę z PS Store. Należy podkreślić, że to sytuacja bardzo wyjątkowa. Nie przypominam sobie, by wcześniej Sony zdjęło ze sklepu jakąś grę. Nawet sławny Fallout 76 czy Anthem pozostały na swoim miejscu, pomimo kontrowersyjnej jakości na premierę.

Obiecali masę poprawek i doporowadzenie Cyberpunka do porządku. Tylko czy to wystarczy, aby odzyskać pełne zaufanie graczy? Choćby nie wiem jak dobrze go naprawili, nie cofną się do czasów Wiedźmina 3. Mleko już się rozlało i teraz mogą wyłącznie wytrzeć po sobie z podłogi, na której będą oczywiście leżeć miliardy złotych ze sprzedaży.

I tak myślę, że dobrze się stało. To dobry moment, aby utemperować zapał zarządu CDPR, bo lwia część winy leży po ich stronie. Za sprawą tłumaczenia się Kicińskiego i reszty, coraz więcej graczy zacznie oddzielać deweloperów od szefów, którzy patrzą na zyski i na nic więcej.

Nie wykluczam również miłej kontynuacji tego pozornie nieszczęsnego scenariusza dla fanów uniwersum Wiedźmina. Balonik po Cyberpunku już pękł, zobaczyliśmy grę świetną (na PC) ale nie genialną. Giełda załamała się pod wpływem masowej sprzedaży akcji CPDR i krytyki, więc nie wierzę, że będą chcieli odbudować swoje ego i pozycję na rynku trybem multi czy sequelem futurystycznego RPG. Ten most został już zburzony. Jedynym rozwiązaniem jest powrót do sprawdzonej marki.

Zapowiedź Wiedźmina 4 już w 2021?

Mówiąc to na głos dostaje ciarek – zapowiedź Wiedźmina 4 jest prawdopodobnie bliższa w czasie niż można by się spodziewać. I to dzięki Cyberpunk 2077. CDPR nie odbije się od niskiego progu na giełdzie poprzez kolejne obietnice z łatkami, a stworzenie jeszcze większego balonika, tym razem jednak dmuchanego zarówno przez marketing jak i wiernych fanów (sam nawet wpuszczę do niego kilka litrów powietrza).

Za uniwersum z wiedźminami i czarodziejkami stoi ogromna społeczność, nadto rozbudowana o nowych miłośników serialu Netflix. Trochę strzelam na oślep, ale tak myślę, że przed premierą drugiego sezonu CDPR wjedzie w sieć na ostro z prequelem lub kontynuacją przygód bez Geralta. Może już podczas E3 lub Gamescom dostaniemy małego wylewu, patrząc na zapowiedź tytułu z “czwóreczką” w nazwie. Będzie to co najwyżej kilkusekundowa zajawka jak z God of War: Ragnarok. Choć nie powiem, CDPR ugrałby więcej opłacając Platine Image za stworzenie hollywoodzkiego cinematica. Wiedźmin 4 w tym czasie byłby dopiero w zarodku, ale nie potrzebują nawet fragmentu projektu, by ożywić akcjonariuszy i graczy. Czasem wystarczy zwykłe “beep”.

To ogromne ryzyko mierzyć się z kultowym Wiedźminem, ale z Cyberpunka po takiej wtopie hype’u już nie wycisną.

Grzegorz Rosa
O autorze

Grzegorz Rosa

Redaktor
Ekspert w dziedzinie "kombinatoryki" w grach i zarazem człowiek, który wybrał drogę antagonisty. Nie boi się pisać treści niewygodnych dla innych. Specjalizuje się w publicystyce wszelakiej, krytykowaniu słabych gier, filmów, a nawet ludzi. Jako jedyny na świecie grał już w Wiedźmina 4...
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie