John Romero o sytuacji w branży gier: “Nigdy czegoś takiego nie widziałem”
Legenda branży gier John Romero mimo wielu lat doświadczenia uważa, że czegoś takiego w gamedevie nie było. Wtórują mu inni twórcy.
Zwolnienia, zamykane studia, globalne problemy, których doświadcza praktycznie każdy producent i wydawca. W branży gier wideo jest tragiczna sytuacja, która nijak nie może równać się z tym, co kiedykolwiek działo się wcześniej. Skala zjawiska jest wręcz zbyt powszechna. Niektórzy winią za ten stan rzeczy postęp technologiczny, a w tym coraz dłuższy czas potrzebny do ukończenia gier i większe wydatki na developing. Nic dziwnego, że w gamingowym świecie nie jest różowo.
Promocje i najtańsze gry na PS5 | |
Reklama |
John Romero “jeszcze nie widział” takiego kryzysu
Sytuację we swoich wpisach na Twitterze poruszył także John Romero, czyli weteran gamedevu, absolutna legenda branży, która zdefiniowała FPS-y za sprawą choćby DOOM-a. Zaznaczył, że jeszcze tak złej sytuacji nie widział, a to, co się dzieje, jest straszne.
Pracuję w branży gier od dziecka i nigdy nie widziałem czegoś takiego jak teraz. Dla wielu z nas bycie twórcą gier to nie tylko praca, ale tożsamość, społeczność i kultura. Bardzo mi przykro za wszystkich, którzy stracili pracę.
– napisał na Twitterze Romero
W komentarzach deweloper rozwinął temat. Jeden z internautów zapytał się go, czy jego zdaniem sytuacja jest poważniejsza od amerykańskiej zapaści na rynku gier wideo z 1983 roku. Zdaniem weterana, porównania nie ma. Rynek jest dziś tak rozwinięty, że to zupełnie inna skala i sytuacja. Niegdyś gaming był miejscami wręcz niszową rozrywką, a dziś równa się z przemysłem filmowym czy muzycznym.
Reżyser gier ze studia Deck Nine Stephan Frost również napisał smutną wiadomość o kondycji jego zespołu. To jedynie przykład, ale kierownictwo zdecydowało się ograniczyć płace, aby nie trzeba było zwalniać tak dużej liczby deweloperów. Z kolei studio Insomniac Games opublikowało oświadczenie, w którym zaznacza, że to “bezprecedensowy” moment w istnieniu zespołu. Tyczy się to jednak niemal każdej większej grupy twórców gier.
Do tej pory cięcia dotknęły niemal każdego większego wydawcy lub dewelopera. 505 Games przeżywa kryzys i chce sprzedaż studio Gearbox. W Sony zwolniono ponad 900 osób i anulowano szereg projektów. EA zamyka swoje studia, również kasując nawet dobrze zapowiadające się gry – jak choćby tytuł FPS w świecie Star Wars. Riot Games, twórcy szalenie popularnego League of Legends, także nie mają z czego się cieszyć. A to jedynie parę przykładów masowych zwolnień, które nie ominęły największych twórców na świecie.