Podejrzany 17-letni haker od wycieku GTA VI nie przyznał się do winy
17-letni członek grupy Lapsus$ nie przyznał się do bycia winnym włamania się na serwery Rockstara i wykradzenia stamtąd informacji o GTA VI.
Przed dwoma dniami pisaliśmy o 17-letnim hakerze, którego schwytała londyńska policja. Funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego o włamanie do Rockstara i kradzież materiałów z GTA VI. To jeden z największych wycieków w historii, a zarazem wielki cios dla samego dewelopera. Wydawałoby się, że przynajmniej nastolatek odpowie za to, co zrobił.
Najwyraźniej cała sprawa może się jednak przeciągnąć. Jednostka policji londyńskiej ds. cyberprzestępczości wyjaśniła serwisowi Eurogamer, iż haker z Oxfordshire nie przyznał się do winy w związku z włamem. Policja oskarżyła go o używanie swojego telefonu w celu uzyskania dostępu do prywatnych plików i serwerów Rockstara.
Wychodzi jednak na to, że nastolatek przyznał się do naruszenia warunków kaucji. Podejrzany w ostatni weekend miał trafić przed sąd, gdzie zaprzeczył jakoby miał odpowiadać za atak na Rockstara. Obecnie znajduje się on w zamkniętym ośrodku dla nieletnich.
Policja podejrzewa 17-latka o bycie członkiem grupy hakerów zorganizowanych Lapsus$. Nie tylko miałby odpowiadać za wielki wyciek z Rockstara, ale również wcześniejszy włam na serwery Ubera. Co ciekawe, to nie pierwszy raz, gdy ma zatarg z prawem. Jak donosi Eurogamer, w marcu bieżącego roku zrobiło się o nim głośno (gdy miał wtedy zaledwie 16 lat) za sprawą artykułu w BBC News. Ten zatytułowany był „Nastolatek z Oksfordu oskarżony o bycie multimilionowym cyberprzestępcą”. Ponoć już wcześniej przechwalał się w internecie atakami na gigantów branży tech jak choćby Microsoft.