Gry nadal są za tanie. Deweloper Baldur’s Gate III uważa, że tylko GTA VI może podnieść ceny
Jeden z deweloperów Larian Studios Michael Douse zareagował na niedawne doniesienia o rzekomej „nadziei” twórców gier na GTA VI wycenione na 100 dolarów.
Niedawno pisaliśmy o „wróżbach” analityka Michaela Balla na 2025 rok w segmencie gier wideo. Wśród jego najciekawszych doniesień zdecydowanie trzeba wyróżnić to dotyczące potencjalnej ceny GTA VI. Zdaniem specjalisty, w branży gier panuje poruszenie i „nadzieja” na to, że Take-Two wyceni pewnego hiciora na 80, a nawet i 100 dolarów, podnoszącym tym samym standard cen gier z obecnych 70 USD. Co ciekawe, ma to sens jeśli zwrócimy uwagę na fakt, iż nowe Grand Theft Auto w cenie 70 dol. byłoby najtańszą odsłoną serii w historii.
„W ujęciu realnym, kosztujące 70 dolarów GTA VI byłoby najtańszą odsłoną GTA w historii – o 30% niższą niż oryginalne gry 2D i o 16-24% niższą niż GTA IV i GTA V” – informuje analityk. To, wraz z olbrzymim hype’em na premierę, może spowodować, że GTA będzie jedynym sensownym usprawiedliwieniem dla twórców gier podniesienia standardu cen. W ślad za Rockstar Games, mogą pójść inni.
GTA VI byłoby zbyt tanie, ale gry ogólnie są tanie
„Nie miałeś tego mówić na głos!” – napisał Michael Douse w odpowiedzi na artykuł VGC w tej sprawie. Jeden z deweloperów Lariana przyznaje tym samym, że w branży obecna cena jest gigantycznym problemem. Szkopuł w tym, że nie ma sensownego sposobu na wyjście z sytuacji.
Dobra firma podnosi pensje zgodnie z inflacją, aby jej pracownicy nie umarli, ale ceny gier nie wzrosły wraz z inflacją. Nie jest to powód, dla którego branża jest obecnie w g******ej sytuacji, ale jest to niewygodna prawda. Z drugiej strony obowiązkiem twórcy gry jest upewnienie się, że gra, którą pokazuje, spełnia tę obietnicę i inwestycję gracza.
– wyjaśnia Douse
Faktycznie koszta produkcji gier poszybowały niewspółmiernie do inflacji, ale – zdaniem części graczy – to wina samych deweloperów. To oni przecież wykładają na stół wielomilionowe budżety, a wyprodukowanie jednego tytułu AAA pochłania dziś prawie całą generację konsol.
Znajdujemy się w dziwnym momencie, w którym handel detaliczny nie definiuje efektów i treści, ale teraz nikt tego nie robi. Nie ma standardu. Trudno to przeanalizować. To „dziki zachód”. Chodzi o to, że być może Rockstar ma wystarczającą siłę przebicia, by ustanowić nowe prawo. A z tym inni będą z nim tonąć lub pływać.
– dodaje pracownik Lariana
Studia się zamykają, nawet najwięksi giganci zaglądają w oczy kryzysowi, a mnóstwo deweloperów kasuje projekty. Żyjemy w faktycznie dziwnych czasach, w których problemy sprzed lat po prostu ewoluowały do niespotykanej dotąd skali. Rockstar Games, zdaniem dewelopera Baldur’s Gate III ma moc „szeryfa”, mogącego ustanowić nowe prawo. Tytuł ten w końcu i tak sprzeda się znakomicie, ale pytanie brzmi – czy naśladowanie studia prez innych graczy na rynku okaże się równie owocne?
Źródło: PC Gamer