Gracze pobierają betę GTA VI, ale mogą na tym wiele stracić

GTA VI będzie grą na dekadę | Newsy - PlanetaGracza
Newsy PC Technologie

Nie, nie ma czegoś takiego jak beta GTA VI. Mimo wszystko niektórzy najwyraźniej dają się skusić na nowe oszustwo, które popularne jest m.in. na Facebooku.

Nowe GTA może okazać się największą premierą rozrywkową od lat. Nic dziwnego, że miliony graczy na całym świecie nie może doczekać się debiutu. Ten jednak zaplanowany został na 2025 roku i nie ma w ogóle opcji, aby zagrać w ten tytuł wcześniej.

Beta GTA VI – cóż za super okazja!

Jak jednak donosi BitDefender, w sieci od pewnego czasu zaczęło pojawiać się coraz więcej różnego rodzaju banerów i postów promujących betę GTA VI. Zachęcają one do pobierania plików, kierując do specjalnej strony. Co ciekawe, prezentuje ona nawet łączny licznik pobrań na oficjalnej grafice z gry.

Potencjalny zasięg tych reklam liczony jest w setkach osób, a zgodnie z polityką przejrzystości Meta w UE, docelowi odbiorcy są w wieku od 18 do 65 lat. Ponadto podział demograficzny pokazuje złośliwe reklamy skierowane do użytkowników w Europie, w tym między innymi we Francji, Polsce, Rumunii, Niemczech, Hiszpanii, na Węgrzech, we Włoszech, w Grecji, Holandii i Szwecji.

– informuje BitDefender

Być może ciężko Wam uwierzyć w to, że ktoś daje się nabrać na jedno, wielkie oszustwo. Reklamy i strona, związane z rzekomą betą Grand Theft Auto VI do pobrania są przecież właśnie tym – oszustwem. Mimo wszystko spora część internautów może naprawdę nie zdawać sobie sprawy z tego, czym prędzej pobierając na komputer malware. Narażają się tym samym na spore zagrożenie.

Plik MSI pobierany ze strony oszustów naśladuje oficjalny instalator GTA VI. W praktyce gracze sami instalują sobie oprogramowanie szpiegowskie. Hakerzy mogą bez problemów przejąć ich pliki, dane, a potencjalnie nawet i cały komputer. Co ciekawe, ta sama złośliwa domena najwyraźniej hostuje również oszustwo Ethereum na swojej stronie indeksu.

Tym samym ponownie przypominamy o tym, że Rockstar Games nie oferuje dostępu do bety swojego nadchodzącego hitu, a reklamy na Facebooku i w wielu innych miejscach w sieci zazwyczaj przepełnia złośliwe oprogramowanie. Jeśli już coś wzbudzi nasze zainteresowanie, najlepiej jest to zweryfikować, lecz w większości przypadków faktycznie będziemy mieć do czynienia z oszustwem. Takie najlepiej zgłosić.

Źródło: BitDefender

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie