Wiedźmin 3, Resident Evil i Assassin’s Creed jako gry esportowe? Mam pomysł na nowe konkurencje

gry esportowe i wiedźmin 3
Publicystyka

Odrobina śmiechu z dodatkową porcją emocji nie zaszkodzą esportowi? Jeśli też tak sądzicie, to mam kilka pomysłów na nowe gry esportowe i absurdalne konkurencje.

Gdy mówimy o konkurencjach sieciowych mam wrażenie, że organizacje esportowe zatrzymały się w miejscu. Od czasu profesjonalizacji gamingu z jego koronnymi zawodami w CS:GO, League of Legends, serii FIFA, Mortal Kombat, wszystko kręci się wokół zabijania przeciwników i strzelania goli. Bo ma być poważnie, jak w typowym sporcie. Należałoby jednak oddzielić jedno od drugiego – wirtualna rywalizacja i ta w realu odbywają się na innych zasadach, testują sprawności uczestników tożsame dla płaszczyzny zmagań. A co uważam za dominujący argument, oba te światy nie podlegają pod uniwersalny tygiel rozrywki, więc tematyka współzawodnictwa w esporcie nie zawsze musi uderzać w doniosły ton.

Klasyczne konkurencje deathmatch mogą odbywać się równolegle z nową kategorią rywalizacji o mniejszej randze. Bardziej zabawową dla widza, ale też jednocześnie wymagającą podobnych umiejętności od uczestników (bystrego oka, szybkiego klikania, analizowania przeciwnika). Dzięki wspomnianej polaryzacji więcej osób mogłoby spróbować przekroczyć granicę między amatorskim a kwalifikowanym graniem. Natomiast o dokoptowanie kolejnej gry esportowej do międzynarodowego tournee obawiać się nie trzeba. Nawet najmniej oczywiste tytuły, jak Wiedźmin 3 czy Resident Evil, mają ku temu spory potencjał.

Czujecie w moim wyznaniu filuterność? I słusznie, chciałbym, abyście potraktowali moje pomysły z przymrużeniem oka. Niektóre z proponowanych konkurencji zabrzmią komicznie, inne zaś nie mogłyby powstać przez brak zintegrowanego trybu online.


Wiedźmin 3 – CDPR Royale World Master

wiedźmin wyścigi konno

Sieciowe Gran Prix Wyzima w uniwersum Wiedźmina? Powiem więcej, ta gra ma niemalże gotowy scenariusz na rywalizacje bez barier, i to dosłownie. W kampanii głównej jest zaimplementowana mechanika dla wyścigów konnych, którą poznajemy w ramach Gonitwy Verazma Vegelbuda. Aczkolwiek ja urozmaiciłbym ją o przymusowe modyfikatory. Przykładowo, po każdym okrążeniu zawodnicy mieliby wypić wskazany przez organizatorów trunek. Ilość alkoholu we krwi będzie decydować o szybkości jazdy, widoczności i kolizjach na trasie. Sprawi to, że gracze staną przed trudnym wyborem – zjechać na postój i odtankować (odwrotnie względem F1), czy podjąć ryzyko, czasem lądując Płotką na grzbiecie…

Grzegorz Rosa
O autorze

Grzegorz Rosa

Redaktor
Ekspert w dziedzinie "kombinatoryki" w grach i zarazem człowiek, który wybrał drogę antagonisty. Nie boi się pisać treści niewygodnych dla innych. Specjalizuje się w publicystyce wszelakiej, krytykowaniu słabych gier, filmów, a nawet ludzi. Jako jedyny na świecie grał już w Wiedźmina 4...
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie