Game Boy świętuje 25. urodziny! Jak narodziła się legenda, która wygrała wojnę z Atari i Segą?

Nintendo Switch dostało emulację gier z Game Boy'ów
Polecamy! Publicystyka
[caption id="attachment_4622" align="aligncenter" width="960"]game-boy Dokładnie 21 kwietnia 1989 roku w Japonii pojawił się pierwszy Game Boy. Fot.: William Warby/CC BY 2.0/nn.wikipedia.org[/caption] Przycinając na komórkach, smartfonach i innych cudach współczesnej techniki mało kto pamięta, że królestwo przenośnej rozrywki należało niegdyś do Game Boy'a.
Dokładnie 21 kwietnia 1989 roku na sklepowych półkach w Japonii pojawił się pierwszy Game Boy. Sprzętowo - szału nie było. Ekranik konsolki wyświetlał jedynie 4 odcienie szarości. W sprzedaży mieliśmy już choćby NES-a, który potrafił wykrzesać z siebie aż 53 kolory. Była to jednak konsola stacjonarna. Game Boy miał zająć całkowicie inną, mobilną niszę na rynku gier wideo. Nie była to jednak pierwsza próba japońskiego giganta w opanowaniu segmentu handheldów. [caption id="attachment_4611" align="alignright" width="421"]game-watch Nintendo sprzedało około 40 milionów Game&Watch. Fot.: pl.wikipedia.org[/caption] Zanim Game Boy zagościł w naszych domach, Nintendo podbijało świat  przenośnymi gierkami Game & Watch. Pierwsza została wydana 28 kwietnia 1980 roku. Sprzęt był jednak mocno ograniczony. Nie posiadał slotu na kartridże, więc każdy egzemplarz posiadał jedną wbudowaną grę. Konsole te, a raczej ich radzieckie zamienniki produkowane przez firmę Elektronika, zwojowały również Polskę. Starsi gracze zapewne pamiętają jeszcze Wilka i Zająca, albo Rosyjskie Jajeczka. Pod koniec lat 80. Nintendo zrozumiało, że era Game & Watch powoli dobiega końca. Choć koncern sprzedał około 40 milionów egzemplarzy tego urządzenia, postanowił porzucić je, stawiając na nową platformę - Game Boy'a. Pierwszy Game Boy - jak już wspomniałem - oferował zaledwie 4 odcienie szarości. Monochromatyczny ekranik wyświetlał gierki w rozdzielczości 160x144 pikseli. Konkurencyjne systemy - choćby Game Gear od Segi - był w porównaniu do Game Boy'a technologicznym cudem. Pojawił się na rynku półtora roku po konsolce Nintendo i mógł poszczycić się wyświetlaniem 32 kolorów na swoim ekraniku, przy takiej samej jak Game Boy rozdzielczości. Game Gear to jednak nie jedyny konkurent, który podjął rękawicę w walce z przenośnym sprzętem Nintendo. Atari również  włączyło się do gry - i to jeszcze przed Segą. Już po kilku miesiącach od premiery Game Boy'a firma pokazała przenośnego Lynx'a, który również przewyższał handhelda od Nintendo kolorowym ekranem (zachwycał 16 kolorami). [caption id="attachment_4613" align="aligncenter" width="630"]Źródło: pl.wikipedia.org Atari Lynx początkowo miało nosić nazwę Handy. Fot.: pl.wikipedia.org[/caption] I co? Dokopali monochromatycznemu Game Boy'owi? Kto dziś pamięta Atari Lynx, albo Game Gear od Segi? Nieliczni. Sprzęcik Nintendo zostawił konkurencję w tyle, wyprzedając się jak świeże bułeczki. W ciągu pierwszych dwóch tygodni od premiery konsolę kupiło 300 tysięcy osób. Wszystkie modele marki Game Boy sprzedały się łącznie w ponad 200 milionach egzemplarzy na całym świecie! Game Boy - choć sprzętowo niedomagał w porównaniu do konkurencji - przewyższał ich jednym, ale za to jakże ważnym aspektem: był zasilany jedynie czterema bateriami, które wystarczały na około 10 godzin zabawy. Game Gear oraz Lynx pożerały tymczasem aż sześć bateryjek, które trzeba było wymieniać już po około 4 godzinkach grania. A to oznaczało, że musieliśmy dwa razy częściej prosić rodziców, by wyłożyli pieniądze na kolejne akumulatorki.

Reklama telewizyjna Game Boy'a

Game Boy był również tańszy od konkurencji. Na starcie kosztował około 90 dolarów, czyli dwa razy mniej od konsolki Atari. Cena, to oczywiście nie jedyny as w rękawie, jakim dysponował sprzęt Nintendo. Kupując Game Boy'a dostawaliśmy bowiem w gratisie już wtedy znanego i lubianego Tetrisa. Nagle okazało się, że nie musimy siedzieć przed NES-em podłączonym do telewizora - znanym w Polsce jako Pegasus - by bawić się w tę jakże popularną układankę. Nintendo szybko postawiło na własne marki. Mario Bros, a później Pokemony okazały się strzałem w dziesiątkę, które w kolejnych latach przyniosły koncernowi milionowe zyski.

Rewolucja zakończyła się efektem 3D

Lata 90. to rozkwit Game Boy'a, który doczekał się licznych edycji, wersji kolorystycznych oraz usprawnień technicznych. Już  w 1994 roku ukazała się przystawka do NES-a o nazwie Super Game Boy, która umożliwiała granie w gry przeznaczone dla Game Boy'a na ekranie telewizora za pomocą pada. Dwa lata później dostaliśmy Game Boy Pocket, czyli pomniejszoną wersję oryginalnej konsolki. Prawdziwym przełomem okazał się jednak rok 1998 - z dwóch powodów. Pierwszym był Game Boy Light. W końcu konsola dostała podświetlany ekranik i mogliśmy grać również wieczorami! Drugim ważnym wydarzeniem był oczywiście Game Boy Color. Nintendo obdarowało swojego handhelda ekranikiem, który wyświetlał 56 kolorów! [caption id="attachment_4616" align="alignleft" width="421"] Game Boy Advance jest kompatybilny z większością gier na Game Boy Color. Fot.: Evan-Amos/CC BY-SA 3.0/en.wikipedia.org[/caption] Tymczasem na rynku konsol stacjonarnych zaszły kolosalne zmiany. W 1994 roku nikt już nie chciał patrzyć na NES-a. Nawet jego następca - 16 bitowy SNES - był technologicznie zacofany w porównaniu do pierwszej generacji PlayStation (PSX), która właśnie z hukiem wpadła na japoński rynek. Pierwsze gry na PSX-a wgniatały wówczas w ziemię. Ridge Racer, Air Combat, Rayman - w końcu mieliśmy prawdziwy salon gier we własnym domu. Nintendo też nie próżnowało. Dwa lata po premierze PSX-a pokazało światu, że jeszcze się liczy. Dostaliśmy Nintendo 64. Nowa, stacjonarna konsola miała jednak pod górkę. Konkurowała nie tylko z PSX-em, lecz również z Saturnem od Segi. Na szczęście spokojniej było na rynku konsol przenośnych, gdzie Nintendo mogło dyktować warunki. W 2001 roku firma zrobiła kolejny, wielki krok w rozrywce mobilnej. Był nim 32-bitowy Game Boy Advance, który stał się wielkim sukcesem komercyjnym. Nintendo postanowiło trochę przyoszczędzić na pierwszym modelu Advance i znów nie mieliśmy podświetlania ekranu. Zostało to naprawione dwa lata później, kiedy światło dzienne ujrzał Game Boy Advance SP.

Najlepsze gry na pierwszego Game Boy'a? Oto jedno z zestawień

Ostatnim tchnieniem serii Game Boy był Advance w wersji Micro. Okazał się komercyjna klapą, przegrywając wojnę z innym przenośnym sprzętem od Nintendo. W 2004 roku pojawiła się bowiem konsolka Nintendo DS, protoplasta 3DS-a, który walczy obecnie o rynek handheldów z PS Vitą.
Darek Madejski
O autorze

Darek Madejski

Redaktor
Wspomina gaming lat 90. z wielkim sentymentem. Ekspert w dziedzinie retro sprzętu oraz starych konsol. Oprócz duszy kolekcjonera, fan współczesnych gier singleplayer, głównie tych na PlayStation. Specjalista w treściach dotyczących PS Plus oraz promocji. Poza pracą, fan seriali w klimacie postapokaliptycznym, koszenia trawy, rąbania drewna i zajmowania się wszystkim, by tylko nie siedzieć w miejscu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie