Polacy robią kolejny hit? Fort Solis zachwyca na zwiastunie, znamy datę premiery
Polskie studio Fallen Leaf przedstawiło nowy zwiastun i datę premiery Fort Solis. Lepiej nie ignorujcie tej wyjątkowo ciekawie zapowiadającej się pozycji.
Do tej pory o Fort Solis nie wiedzieliśmy prawie nic. Twórcy skupiali się głównie na dość ostrożnym pokazaniu rozgrywki i reklamowaniu jej głośnymi nazwiskami – Rogerem Clarkiem (Red Dead Redemption 2), Troyem Bakerem (The Last of Us i wiele innych) i Julią Brown (The Last Kingdom). Jasne, ma to jakiś sens, ale co z tego, skoro do tej pory nie dostaliśmy praktycznie żadnych konkretów? Teraz się to zmieniło, a deweloperzy podzielili się szczegółami na temat rozgrywki.
Fort Solis wygląda przepięknie
Zacznijmy jednak od początku, bo tytuł science-fiction od Fallen Leaf dostał datę premiery. Gra zadebiutuje na PC, Mac-u i PS5 już 22 sierpnia 2023 roku. To dość bezpieczny okres, w którym deweloperzy czują się dosyć pewnie. Wokół nie ma żadnych wielkich premier (oj, te dopiero nadejdą), a data zbiega się z Gamescomem, czyli największym gamingowym wydarzeniem w Europie. No i mamy nowy zwiastun ze wstępem od samego Troya Bakera.
Odpowiadając na nietypowy alarm z odległej bazy górniczej, Jack dociera do ciemnego i opuszczonego Fortu Solis. W obliczu zbliżających się burz udaje się do środka, by nawiązać desperacki kontakt. W miarę jak noc staje się coraz dłuższa, wydarzenia eskalują, wymykają się spod kontroli, a tajemnica tego, co stało się z załogą, zaczyna się ujawniać. Burza zbliża się, ograniczając ucieczkę Jacka, który stara się przetrwać do rana.
– czytamy w opisie gry na Steam
Rozgrywka skupia się przede wszystkim na poznawaniu historii. Deweloperzy biorą pod uwagę potrzeby współczesnych odbiorców, którzy nie mają czasu, aby codziennie cisnąć kolejne levele w opasłych na dziesiątki lub nawet setki godzin grach. Będzie to raczej krótka przygoda przewidziana na 5-9 godzin, zależnie od tego, na jak głęboką eksplorację się zdecydujemy. Całość podzielono na odcinki, w stylu choćby Alana Wake’a. Nie spodziewajcie się jednak stricte narracyjnych gier w stylu produkcji od Supermassive, bo stacja badawcza na Marsie ma być dostępna wzdłuż i wszerz do swobodnego zwiedzania. Studio wymienia wśród swoich inspiracji takie produkcje jak Firewatch, Until Dawn i… film The Thing Carpentera.
W tym miejscu nie mogę pominąć ważnego szczegółu – grafika prezentuje się rewelacyjnie. To jedna z pierwszych gier opartych wyłącznie na technologiach Unreal Engine 5, co zresztą dobrze widać. Oby tylko warstwa scenariuszowa była równie dopracowana.