Film Uncharted na porównaniu z grą. Podobieństwa są widoczne na pierwszy rzut oka
Film Uncharted ewidentnie nawiązuje do paru części świetnych gier od Naughty Dog. W sieci pojawiło się porównanie dobrze znanego graczom etapu z samolotem z “trójki” z podobną sceną z filmu.
Gwiazdorska obsada i licencja świetnej serii gier niekoniecznie wystarczą, aby film Uncharted miał się udać. Dlatego też twórcy pokusili się o bardzo dziwne zmieszanie motywów.
Film Uncharted niczym gry
Wczoraj dostaliśmy pierwszy oficjalny zwiastun zapowiadanego od “nie-mam-pojęcia-ile-czasu-minelo” lat filmu. Wydaje się, że pierwsze opinie fanów są raczej pozytywne, choć nie brakuje niepewności. Niektórzy nie do końca rozumieją, w którym miejscu w uniwersum Uncharted ma znaleźć się film.
W końcu mamy tutaj główną oś fabularną ewidentnie żywcem wyciągniętą z “czwórki” z fragmentami z “trójki”, młodszym Nathanem Drake’em i Sullym oraz garścią kompletnie nowych postaci. Pierwsze zapowiedzi wskazywały, że to będzie prequel i zarazem pierwsza przygoda znanego łowcy skarbów. Teraz, szczerze mówiąc, sam już nie wiem czy film w ogóle będzie połączony z grami czymś więcej niż samą marką.
Nie zabrakło jednak paru smaczków dla fanów. W trailerze ewidentnie zaskakuje nas scena z lecącym samolotem, która została żywcem wyciągnięta z trzeciej części serii gier. Nathan zmuszony jest do wspinania się po połączonych ze sobą ładunkach, aby nie wypaść z samolotu (z którego ostatecznie i tak wypada). W sieci pojawiło się ciekawe porównanie.
Nie da się zaprzeczyć, że wygląda niemal kropka w kropkę jak gra. Nawet wygląd ładunku jest podobny, a główny bohater musi uważać, aby nie zostać zepchniętym przez wypadające z samolotu elementy.
Ciekawi mnie bardzo jak poradzą sobie filmowcy, a o efektach ich starań przekonamy się już 18 lutego 2022 roku, gdy obraz trafi do kin.