Narzekają, a kupują na potęgę. Gracze wydali w Diablo IV ponad 150 mln dolarów na mikropłatności
Kontrowersyjna zbroja dla konia czy dziesiątki innych drogich mikropłatności w Diablo IV nie zraziły graczy. Kupują cyfrowe dodatki na potęgę!
Chyba każda nowa premiera Blizzarda musi być naszpikowana kontrowersjami. Diablo IV to jeden z tych tytułów, o którym czyta się w internecie wiele negatywnych opinii, ale… gracze nie tylko odchodzą od ekranów, ale i wydają pieniądze na cyfrowe dodatki!
Diablo IV zarobiło krocie na graczach
Blizzard nie pokusił się o oficjalne ujawnienie danych, lecz te pojawiły się na profilu LinkedIn Harrisona Froeschke, starszego menadżera produkcji. Być może poszukuje nowej pracy albo chwali się, bo w jego CV zauważono ciekawy wpis. Projektant ujawnił, ile gracze Diablo IV wydali na mikropłatności i nie tylko. Przede wszystkim dowiedzieliśmy się, czy hit Blizzarda w ogóle można zaliczyć do udanych gier-usług pod względem finansowym.
Odpowiedź jest chyba oczywista – jak najbardziej. Najnowsza odsłona uwielbianej serii Diablo zarobiła na siebie ponad 1 mld dolarów łącznie. To gigantyczna kwota, a przecież mówimy o grze-usłudze, która również kosztuje swoje i nie jest dystrybuowana w formie free-to-play. Gracze tak narzekali na mikropłatności (w Diablo Immortal zresztą też), ale i tak 15% z tej kwoty zawdzięczać można właśnie opcjonalnym transakcjom.
Oznacza to, że około 150 mln dolarów gracze Diablo IV wydali właśnie na mikrotransakcje. Wśród nich mnóstwo elementów wyposażenia czy skórek zbroi, konia, postaci. Kwota w zasadzie nie powinna dziwić. W zaledwie kilka dni od premiery tytuł zaliczył 666 mln dolarów przychodu. Miało to miejsce rok temu, w czerwcu 2023 roku. Mimo wszystko gra od jakiegoś czasu dostępna jest w ramach Xbox Game Pass, więc wychodzi na to, że cały czas przyciąga nowych graczy, niezależnie od tego, czy można w nią grać za pośrednictwem XGP, czy nie.
Źródło: LinkedIn