Niemal setka materiałów wyciekła z nowej gry Valve. Firma nadal jej nie zapowiedziała
Valve twardo trzyma na swoim, kompletnie olewając niemal setkę przecieków z ich najnowszej gry Deadlock. Projekt na tym etapie jest już pewnikiem.
Specjaliści od wyjątkowych przygód jeszcze przed zapowiedzią kolejnej produkcji muszą radzić sobie z hejtem, krytyką graczy, niezadowoleniem, a także i głębokim wyczekiwaniem i hypem z drugiej strony.
Deadlock cieknie jak durszlak
Quasi-steampunkowa strzelanka w autorskim świecie i to od Valve? Już dla mnie to samo w sobie wystarczy, ale to przecież nie wszystko. Wiemy, że tym razem legendarny producent chce zaoferować nam większą grę, a nie “demowe” Aperture Desk Job. Tym razem sednem rozgrywki mają być starcia znane z gier typu MOBA, lecz przeniesione na modłę strzelanek z widokiem TPP. Całość przy tym wygląda nieco jak steampunkowe Team Fortress 2 i odznacza się sporą liczbą unikalnych bohaterów z własnym wyposażeniem i zdolnościami. Jest to troszkę więc taki hero shooter w stylu Overwatcha połączony z DOTA 2.
A przynajmniej tyle wynika z opublikowanych w sieci ton filmów z rozgrywką, zdjęć, opisów bohaterów, lore, a także i innych różnorakich materiałów. Te tak naprawdę da się znaleźć wszędzie, skoro Valve rzekomo od dawna testowało już nowy projekt. Cieknie, jak nie wiem co, ale amerykańska korporacja nadal udaje, że… nic się nie stało.
Tyle chociaż wiemy z social mediów. Firma ani nie skomentowała plotek, ani nie odpowiada na pytania fanów czy dziennikarzy, a do tego nadal nie zapowiedziała oficjalnie gry. Wedle przecieków, firma chciała to zrobić pod koniec bieżącego roku, lecz patrząc na tony materiałów w sieci, to sam już nie wiem, czy czekanie tak długo ma sens.
Projekt zapowiada się intrygująco, szczególnie jeśli okaże się kolejną pozycją free-to-play. Na ten moment nie znamy szczegółów na temat modelu dystrybucji i tak naprawdę niczego innego, bo wszystko, co wiemy, skupia się dość ironicznie właśnie na rozgrywce. Część fanów firmy już wylewa jad w komentarzach, twierdząc, że wygląda to po prostu biednie. Przypomnę, że przecieki przed premierą Team Fortess 2 również spotkały się z uniwersalnym hejtem, a skończyło się… chyba każdy wie, w jaki sposób.
Źródło: PC Gamer