CD Projekt RED prostuje wczorajsze info o mikropłatnościach w Cyberpunk 2077
Wczoraj organizacja ESRB – zajmująca się klasyfikacją wiekową gier w Stanach Zjednoczonych – opublikowała informacje dotyczące Cyberpunk 2077, umieszczając na karcie produkcji adnotację, że gra zawiera mikropłatności.
Kto zna politykę CD Projekt RED, ten z pewnością wie, że deweloper patrzy z wielką niechęcią na mikropłatności. Zresztą, Polacy już dawno zapewniali, że nic takiego nie trafi do Cyberpunk 2077. Jednak wczorajsze info ze strony ESRB wzbudziło małe zamieszanie wśród części społeczności. REDzi ponownie zabierają głos w sprawie.
Cyberpunk 2077 bez mikropłatności
Jak twierdził Fabian Döhla z CD Projekt RED, Cyberpunk 2077 nie będzie zawierał żadnych mikrotransakcji ani zakupów w grze. Produkcja ma otrzymać natomiast kilka dodatków, podobnych do tych z Wiedźmina 3. ESRB niefortunnie ujęło je adnotacją “zakupy w grze”, stąd cała sprawa.
– Jak powiedzieliśmy wcześniej, Cyberpunk 2077 to gra dla jednego gracza bez mikrotransakcji. Informacje ESRB opierają się na fakcie, że rozszerzenia wymagają gry podstawowej i dlatego są traktowane przez agencję ratingową jako zakup – tłumaczy Fabian Döhla (cytujemy za DSO Gaming).
Więc można spać spokojnie – CD Projekt RED nie rzuci się znienacka na nasze portfele oferując skórki/celowniki/znaczki i inne bajery za dodatkową kasę.
Co do oceny gry przez ESRB, CP 2077 otrzymał znaczek M, a organizacja ujawniła kilka szczegółów dotyczących gry, choćby to, że tworzenie postaci może obejmować piersi, pośladki i narządy płciowe, a także różne rozmiary i kombinacje genitaliów.