Capcom szykuje sporo premier, ale ja do szczęścia nie potrzebuję zbyt wiele

Capcom i Leon z RE4
Felieton PG Exclusive

Capcom przygotowuje się do premier „wielu ważnych gier” przez najbliższy rok. Wszystko świetnie, ale oczywiście nie wiemy, o co im dokładnie chodzi. Ja nie wymagam zbyt wiele, ale nawet ta jedna prośba nie została jeszcze spełniona. Dawaj, Capcom, rusz się w końcu.

Wiadomo, że japoński deweloper szykuje dla graczy sporo atrakcji. Firma od pewnego czasu dość mocno nas rozpieszcza – dostaliśmy nowego Monster Huntera, Resident Evil Village i zapowiedzi wielu atrakcyjnych gier. Jest się z czego cieszyć, szczególnie że deweloper w swoim podsumowaniu finansowym zdradził plany na najbliższy rok fiskalny. Choć „zdradził” to może za wiele powiedziane, bo ledwo musnął temat, o którym można byłoby dyskutować długo.

Chcę więcej tego dobrego steka

W zasadzie nieważne, co takiego Capcom planuje wydać w najbliższym czasie, i tak przyjmę to z otwartymi ramionami. No dobra, może i Street Figher 6 kompletnie mi zwisa, a kolejne wieści w sprawie Monster Huntera traktuję bardziej jako ciekawostkę dotyczącą tego, ile lat można masakrować potwory, ale z pewnością fani się ucieszą. Dobrze dla nich. Ja jednak czekam na nieco konkretniejsze informacje.

Resident Evil 4 Remake to obiekt westchnień i marzeń fanów horrorów od paru lat. Po udanych remake’ach i nowszych grach z serii, aż nie mogę doczekać się tego, co deweloperzy mogą wykombinować przy okazji reinkarnacji jednej z najlepszych części cyklu. Tylko że czuję się przy tym jak skończony kretyn. Jaki jest sens umieszczać na liście najbardziej oczekiwanych przez siebie pozycji grę, o której istnieniu wiemy tylko z przecieków? To tak jakbym poszedł do Biedry z zamiarem kupienia półkilogramowej polędwicy Wagyu i tylko jej. Ostatecznie wróciłbym do domu bez niczego, a obiad mógłbym sobie co najwyżej wyobrazić. Widocznie jestem w tym całkiem dobry.

Rzekome problemy, zmiana studia, rozpoczęcie prac od nowa – nie napawa to optymizmem. Koniec końców kiedyś doczekamy się zapewne zapowiedzi, w końcu tylu insiderów nie może kłamać… prawda? Wtedy dowiemy się, czy Capcom stanie na wysokości zadania. No, ale gdybym miał liczyć kolejne miesiące samym tylko oczekiwaniem na nowego-starego residenta „czwórkę”, już dawno bym się przeliczył. W końcu Japończycy szykują wiele innych świetnych pozycji.

Co szykuje dla nas Capcom?

Prognozy sprzedaży gier na najbliższe 12 miesięcy są bardzo atrakcyjne, a firma jednoznacznie przyznała, że chce wydać parę gier. Wśród nich z pewnością jest Street Fighter 6, o którym wiem tyle, że jeden z bohaterów może mieć dużego penisa i… tyle w sumie. Fani Monster Huntera również mogą liczyć na parę ciekawych nowości, a przynajmniej byłoby to logiczne, patrząc na sukces ostatnich odsłon.

Choć nie można tego rozpatrywać jako „nowe gry”, świetny MH Rise (dobra, przyznam się – też mi się spodobał) z pewnością otrzyma jeszcze sporo wsparcia, w tym większe dodatki. Czy doczekamy się zapowiedzi kolejnej części? Myślę, że całkiem niedługo jest to możliwe, ale raczej nie ukaże się ona w ciągu następnego roku. Inaczej sprawa zapewne wygląda dla dwóch zupełnie nowych marek – Pragmata i Exoprimal.

Pragmata została już raz przesunięta, ale uważam, że istnieje spora szansa, iż tytuł ten ukaże się do kwietnia 2023 roku. O grze nie wiemy w zasadzie nic, oprócz tego, że prezentuje się jak „kosmiczne Death Stranding”. I gitara – dla mnie to wystarczy. Pragmata może okazać się jedną z najciekawszych gier w najbliższym czasie. Szkoda, że tego samego nie mogę powiedzieć o Exoprimal.

Dinozaury i strzelanie – no fajnie. Fani Dino Crisis już zacierają ręce, ale dla mnie tytuł ten wygląda ponadprzeciętnie nieatrakcyjnie. Warto zdawać sobie sprawę, że nie wszystko, co ma dinozaury, będzie „jak Dino Crisis”, tak jak nie wszystko z gnatami jest Call of Duty. Obydwie te gry są jednak nowymi IP i Capcom z pewnością nie oczekuje spełnienia swoich prognoz finansowych wyłącznie na samej tylko ich sprzedaży.

Niespełna 3 minuty trailera, a mi już się nie chce grać

Tak wiele pytań, ale ja chcę tylko jedną odpowiedź

Odsuwając na bok ewentualną premierę powyższych pozycji, zostaje nam w zasadzie tylko Resident Evil 4 Remake. Wydawca wie, jak wielu graczy czeka na tę pozycję, więc spokojnie mógłby dostarczyć nam kolejny hit sprzedażowy, który faktycznie ma szansę na rychłą premierę. Dużo mówi się także o Dragon’s Dogma 2. „Jedynka” była naprawdę świetna i sprzedała się całkiem nieźle (plus dodatkowe jej reedycje). Tu też możemy doszukiwać się potencjalnego hitu. Pamiętajmy, że zawsze istnieje szansa na niespodziewaną zapowiedź czegoś jeszcze innego w trakcie różnych letnich wydarzeń gamingowych. I wcale nie oznacza to, że premiera nie nastąpiłaby w ciągu niespełna roku od zapowiedzi – Capcom czasami potrafi nas zaskoczyć.

Liczę w zasadzie wyłącznie na kolejne części (i remake’i) Residenta, ale nie pogardzę też innymi grami. Szczególnie, jeżeli zapowiadają się tak intrygująco, jak wspomniana Pragmata. Dla fanów firmy kolejne 12 miesięcy rysuje się więc w atrakcyjnych barwach. Do Capcomu mam sporo zaufania i choć niekoniecznie każdy ich produkt trafia w mój gust, wciąż jestem skłonny spróbować czegoś nowego i nieważne, co wypełnia ich kalendarz premier, wszystko przyjmę z otwartymi ramionami, nawet męczącego już na pierwszych materiałach Exoprimal.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie