“Sobie świecisz czy komu?”. Kuriozalny bug w Call of Duty: Modern Warfare II
Call of Duty: Modern Warfare II może i dobrą grą jest, ale z pewnością niepozbawioną wad. Nowy bug jest tak samo komiczny, jak i kuriozalny.
Nowe Call of Duty to doprawdy gra dość… dziwna. Spodziewałby się kto, że gracze mogą zakochać się w postaciach z popularnego cyklu strzelanek, a tym razem pałają oni miłością aż do dwójki bohaterów. Jakby tego było mało, tytuł okazał się komercyjnym sukcesem, zdecydowanie wygrywając pod względem sprzedaży z takim chociażby Vanguardem. Swoją drogą – pamiętacie, że Vanguard i Black Ops Cold War były usiane problemami i bugami na premierę? Tutaj nie jest aż tak źle, choć daleko do ideału.
Call of Duty: Modern Warfare II z komicznym bugiem
Tutaj przynajmniej wydajność w wersji PC jest zadowalająca, a nie spotkamy także zbyt wielu psujących zabawę problemów. Gracze na Reddicie regularnie dzielą się swoimi przemyśleniami i wątpliwościami, ale próżno szukać wśród tego wszystkiego zbyt wielu doniesień o bugach. Z drugiej strony pojawił się użytkownik treflipsbro, który informuje o dość komicznym “gliczu”.
Otóż seria Call of Duty od lat pozwala nam na doczepianie różnych dodatków do naszych broni. Tym razem nie jest inaczej, ale liczba różnego rodzaju tałatajstwa przyprawia o ból głowy. Jednym z mniej popularnych tym razem dodatków są latarki. Zastępują one laser, ale zamiast ułatwiać celowanie, pozwalają oślepiać wrogów. No i pomagają też w ciemnościach, ale tutaj raczej nie są one problemem.
Wspomniany powyżej gracz wrzucił screena z gry, w którym latarka na karabinie zwrócona jest odwrotnie, w stronę… gracza, którzy trzyma karabin. Doprawdy, jest to kuriozalna sytuacja przywodząca na myśl popularne memy w rodzaju “sobie świecisz czy mnie?”. Taka latarka oślepia gracza i nie za bardzo wiem, jaki cel miałaby na polu bitwy. Gracze w komentarzach nabijają się z buga, który określili mianem komicznego. Ich zdaniem dość dobrze pokazuje to aktualną sytuację w Activision Blizzard, gdzie tysiące deweloperów przez kilka lat tworzy grę, w której ostatecznie latarka nie oślepia przeciwnika, a samego gracza. Nie szedłbym tak daleko w dopatrywanie się znaczeń, ale przyznaję, że czegoś takiego jeszcze nie widziałem.