Call of Duty 2025 wycieka. Zaskakująca kontynuacja i niebezpieczne pomysły

Call of Duty 2025 znów wkurzy fanów | Newsy - PlanetaGracza
Newsy PC PS4 PS5 Xbox Series XOne

W sieci pojawiły się kolejne przecieki na temat Call of Duty z 2025 roku. Przyszłoroczna odsłona ma być powtórką z Modern Warfare III.

Koszmarnie oceniana część cyklu broniła się jedynie trybem multiplayer, bo kampania okazała się skleconą na szybko historyjką z mechanikami rodem z Warzone i irytującymi zapchajdziurami. I teraz to samo może czekać markę Black Ops.

Call of Duty 2025 to nowe Black Ops, ale nie do końca

Najnowsze Call of Duty debiutuje na dniach i pierwszy raz od kilku odsłon mówimy o szczerej chęci zmiany czegoś na lepsze. Treyarch tym razem przygotował zupełnie nowy system ruchu postaci. I choć faktycznie jest to detal, który raczej nie wprowadzi rewolucji, przynajmniej jest czymś nowym. Nie to, co może stać się z Call of Duty 2025, czyli klasyczną powtórką z roz(g)rywki.

Już wcześniej Tom Henderson wyjaśniał, że Activision planuje zrobić z Black Ops, to spotkało Modern Warfare. Czyli po premierze Call of Duty: Black Ops 6 minąłby zaledwie rok, abyśmy znów otrzymali kolejną grę Black Ops. Nie wiemy, czy tym razem deweloperzy włożą więcej wysiłku w stworzenie kolejnej części, ale mamy nadzieję, że będzie lepiej.

Teraz nowe przecieki pojawiły się pierwotnie u FumoLeaks i zawdzięczamy je spotkaniu twórców. Tam właśnie przedstawiono główne założenia gry. Szybko do tematu wrócił Henderson, informując na Insider-Gaming i prawdziwości tych przecieków i dorzucając kilka ciekawostek od siebie.

Otóż Call of Duty 2025 ma kontynuować historię nie z Black Ops 6, a z… Black Ops 2 z 2012 roku. Będzie to tym samym pierwsza od 2018 roku (Black Ops 4) gra z serii, która zabierze nas w przyszłość. Mamy trafić do 2030 roku, z czego powrócą znane twarze (mamy wcielić się głównie w Davida Masona), a także pojawią się nowi wrogowie. Co ciekawe, pierwotnie gra miała oferować jedynie zremasterowane mapy z Black Ops 2, ale po krytyce Modern Warfare III wydawca postanowił, że trzeba dodać też kilka nowych. Wszystko przez “wyolbrzymione DLC”, jakim było tak naprawdę MWIII.

Fabuła skupia się na szpiegostwie i wojnie informacyjnej. Ma powrócić mechanika omnimovement, a także możliwość trzymania “ludzkich tarcz” z opcją przyklejania do nich granatów i ładunków wybuchowych. No i będzie też tryb Zombie, z rzekomą największą mapą do tej pory. Gra ma podobno wspierać rozgrywkę w module Zombie do 8 graczy, kojarzoną z dawnymi odsłonami. Tryby Outbreak czy MWZ raczej nie powrócą z powodu negatywnego wsparcia społeczności.

Źródło: Insider-Gaming/Twitter

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie