BioShock 4 może bardzo mocno zaskoczyć fanów serii
Wszystko wskazuje na to, że BioShock 4 jest grą z otwartym światem. Ogłoszenia o pracę ujawniają, że tytuł mocno zmienia dotychczasową formułę rozgrywki w serii.
Nie przesadzę jeśli napiszę, że seria BioShock to dzieło ponadczasowe. Wszystkie gry z tego cyklu zebrały bardzo pozytywne opinie wśród graczy i krytyków, a wiele osób uważa rzeczone produkcje za prawdziwe dzieła sztuki. Nic dziwnego, że nadchodząca kontynuacja i rosyjski naśladowca serii budzą tak wiele emocji.
BioShock 4 to gra z otwartym światem
O czwartym BioShocku słyszymy od dawna i możemy być pewni, że nowa odsłona będzie sporym zaskoczeniem. Tym razem potwierdziły się wcześniejsze doniesienia na temat tego, jak wygląda konstrukcja świata w nowym BioShock.
Na stronie studia Cloud Chamber znajdziemy kilka ogłoszeń o pracę. Opis stanowiska Senior Writer wskazuje, że w grze przyjdzie nam zwiedzić otwarty świat. Potencjalny deweloper ma tchnąć życie w wirtualne lokacje i pomóc w opowiedzeniu wielowątkowej, bazującej na postaciach historii. Seria nie zbacza pod tym względem z wcześniejszych torów i stawia na fabułę.
Doświadczenie w pisaniu do gier, ze szczególnym uwzględnieniem niuansów interaktywnego opowiadania historii, będzie idealne dla tego stanowiska. Mamy nadzieję, że znajdziemy kogoś, kto potrafi tworzyć przejmujące, oparte na postaciach historie w otwartym świecie.
Fragment ogłoszenia na stronie Cloud Chamber
Dodatkowo z innych ogłoszeń możemy wywnioskować, że gra pozwoli na wykonywanie różnych typów zadań. Mowa o tych głównych, ale również pobocznych. Co więcej, twórcy chcą wrzucić do produkcji zaawansowane SI i wielkie, miejskie tłumy. Brzmi intrygująco, prawda?
Ogromny BioShock? To może się udać!
Takie założenia rozgrywki aż proszą się o ulokowanie produkcji w podwodnym Rapture sprzed upadku. Tak się jednak nie stanie bowiem wiemy, że twórcy szykują zupełnie nową lokację na potrzeby gry. Niemniej BioShock to jednak BioShock. Możemy liczyć na mocno unikatowy setting i (oby) mocną historię. Mam pewne wątpliwości co do otwartego świata, ale wierzę, że został on sensownie przemyślanie i nie pojawi się w grze tylko z uwagi na obecnie panujące trendy.
W efekcie BioShock 4 zapowiada się na coś na wzór immersive-sima zrealizowanego w wielkiej skali. Od premiery Infinite czasy nieco się zmieniły i nie wiem, czy mocno liniowy shooter byłby dobrą opcją na kontynuację marki. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Póki co nastawienie na narrację i fabułę nastrajają mnie bardzo pozytywnie i nie mogę się doczekać, aż Cloud Chamber zaprezentuję swój projekt w pełnej krasie.