Baldur’s Gate 3 wykorzystał specjalistów do scen intymnych. Aktorzy nie czuli się “fuj”

Baldur's Gate 3 - specjaliści czuwali nad scenami seksu
Newsy PC PS5

Baldur’s Gate 3 wykorzystało patent znany z hollywoodzkich filmów. Larian Studio zatrudniło koordynatorów scen intymnych, aby upewnili się, że w trakcie nagrań panuje odpowiednia atmosfera.

Gry w ciągu ostatnich dziesięcioleci ewoluowały na tyle, że dziś wiele z nich porównywanych jest wręcz do filmów pod względem złożoności produkcji, skali, liczby osób, czasu i pieniędzy. Nic w tym dziwnego. Patrząc na choćby Death Stranding (które akurat doczeka się filmu) jesteśmy w stanie od razu zrozumieć istotę określenia “kinowa gra wideo”. Tym bardziej cieszy, że parę hollywoodzkich patentów okazało się przydatnych do produkcji Baldur’s Gate 3.

Baldur’s Gate 3 pod bacznym okiem specjalistów

Bynajmniej nie chodzi mi tutaj o specjalistów od CGI czy znanych aktorów, a o skorzystanie z usług koordynatorów scen intymnych. To dość nowe stanowisko, które pracuje nad praktycznie każdym wysokobudżetowym filmem, w którym dochodzi do scen intymnych. Takie osoby czuwają nad kondycją aktorów; troszczą się o ich przygotowanie i bezpieczeństwo. Larian Studios, twórcy epickiego RPG-a, którego premiera za rogiem, także postanowili wykorzystać ten pomysł.

Być może ominęła Was ta wiadomość, ale gra zaoferować ma zaskakująco kompleksowe i miejscami nawet “dzikie” sceny seksu. Postać gracza będzie mogła romansować z różnymi NPC-ami. Ba, pojawi się nawet kontrowersyjna scena z niedźwiedziem (mam nadzieję, że żaden nie ucierpiał w trakcie sesji mo-cap!). Aktorki zaangażowane w produkcję – Jennifer English i Devora Wilde w rozmowie z BBC potwierdziły, że nigdy nie czuły się “fuj”.

Nigdy nie czułam się “fuj” podczas sesji nagraniowej. A mam dość niski próg “fuj”.

– opowiedziała Jennifer Englis wcielająca się w postać Shadowheart

Dodała, że w trakcie nagrań było “nieco dziwnie”, ale nic, co mogłoby sprawić, że poczuła się niezręcznie. Larian uważa, że Baldur’s Gate 3 jest jedną z pierwszych gier w historii, które wykorzystały koordynatorów scen intymnych. Oby było ich więcej!

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie