Nowi Avengersi w tarapatach. Przez jednego aktora Disney zmienia całą koncepcję filmu
Disney obecnie nie ma lekko z Marvelem. Nieudane premiery to jedno, ale Avengers: The Kang Dynasty to coś zupełnie innego. Problemy się mnożą.
Jednym z potencjalnie największych filmów Marvela w planach premier Disneya jest oczekiwane Avengers: The Kang Dynasty. Docelowo miał to być kolejny blockbusterowy hit kinowy, opierający się na nowej postaci „tego głównego złego” w MCU. No cóż, chyba ten pomysł nie wypali.
Avengers: The Kang Dynasty to już nie Kang Dynasty
Jak donosi The Hollywood Reporter, Disney już wcześniej zastanawiał się nad odejściem do pomysłu na uczynienie z Kanga największego nowego złola w kinowym uniwersum Marvela. Postać przedstawiona w Ant-Man i Osa: Quantumania nie okazała się zjednać sobie (anty?)sympatii widzów, a film zaliczył bolesną porażkę. Już wtedy Disney przymierzał się do delikatnych zmian w planach na rozwój MCU, ale sytuacja jest o wiele bardziej poważna.
Wszystko przez to, że aktor odgrywający postać Kanga Zdobywcy, czyli Jonathan Majors, został uznany za winnego lekkomyślnej napaści w grudniu 2023 roku. Wkrótce po tym wydarzeniu zdecydowano się na odcięcie się od aktora, którego raczej w uniwersum już nie zobaczymy. Wszystko to stało się już po tym, gdy postać antybohatera została przedstawiona widzom i zasugerowano, że to on będzie osią niezgody w kolejnych filmach. Co więcej, to na nim miał opierać się centralny konflikt w kolejnych Avengersach.
Teraz Disney i Marvel zastanawiają się, co zrobić z filmem. Z pewnością tytuł zostanie zmieniony, a rola Kanga ograniczona lub kompletnie usunięta. Najpewniej mocno wpływa to na plany MCU. Firma i tak zdecydowała się „poluzować” premiery nowych seriali i filmów, gdyż ostatnie tytuły nie okazywały się zbyt udane.
Teraz cała nadzieja w Deadpool & Wolverine, które może stać się jedynym ratunkiem dla pogrążonego w problemach i konfliktach uniwersum. Następnie czekamy na nową Fantastyczną Czwórkę i… czas pokaże, co będzie dalej.