Dokąd zabierze nas Assassin’s Creed Infinity? Znany insider mówi o bardzo pożądanym miejscu akcji
Kto jak kto, ale Jeff Grubb udowodnił, że zna się na rzeczy. Także i on poruszył temat kolejnych gier Assassin’s Creed. Akcja ma przenieść się do Japonii.
W tych wszystkich niedawnych spekulacjach i plotkach na temat przyszłości legendarnej serii od Ubisoftu można się już pogubić. Ostatnio w internecie pojawiła się sugestia, że nowa gra z serii zabierze nas do Meksyku, za czasów panowania Azteków. Choć brzmi to świetnie, branżowy dziennikarz Jason Schreier ukrócił te pogłoski. Jego zdaniem projekt zatytułowany “Rift” ma wrzucić nas do Bagdadu.
Assassin’s Creed Rift i Infinity i… coś jeszcze?
Teraz do tematu powrócił kolejny “specjalista” od przecieków, czyli Jeff Grubb. W trakcie podcastu Game Mess zaczął rozmowę o niedawnych plotkach. Sam, od własnych źródeł, również słyszał, iż nowe AC ma przenieść nas z powrotem do rejonów Bliskiego Wschodu. Wedle wcześniejszych pogłosek – ma to być mniejsza gra, znacznie bliższa klasycznym (nie RPG-owym) odsłonom marki. Co więcej, mamy wcielić się w znanego z Valhalli Basima.
Na końcu Grubb powiedział (41:41 na filmie), że kolejna część ma toczyć się w Japonii. Nie da się ukryć – fani od dawna prosili o ten setting, choć po Ghost of Tsushima wielu z nich przestało aż tak wyczekiwać “japońskiego asasyna”. Niemniej Ubi faktycznie może przychylić się do prób fanów, a sukces wspomnianego GoT mógł tylko im pokazać, ile potencjału drzemie w feudalnej Japonii. Grubb nie wie jednak, czy chodzi o kolejną odsłonę po Assassin’s Creed Infinity, czy właśnie o samo Infinity.
Tutaj warto przypomnieć, czymże ten projekt faktycznie ma być. Otóż Ubisoft planuje wystartować z nową grą-usługą, która ma być platformą do rozbudowywania przez kolejne lata. Infinity ma regularnie dostawać płatną zawartość z nowymi historiami i mapami. Dlatego też mało prawdopodobne wydaje się, że “feudalne AC” może dotyczyć jeszcze następnej gry, skoro zapewne przez wiele kolejnych lat Ubi skupi się właśnie na Infinity. Stawiam, że Japonia będzie po prostu którymś z początkowych rozszerzeń do opracowywanej właśnie gry-usługi.