Xbox Series X bez gier na płytach. Nowa konsola jeszcze w tym roku?
Co powiecie na ulepszoną wersję konsoli Xbox Series X, która poza dodatkowymi elementami zabiera nam… stację dysków? Microsoft ma coraz śmielej spoglądać w kierunku wyłącznie dystrybucji cyfrowej. Potwierdzeniem tego trendu ma być wydanie nowego, mocnego urządzenia, które będzie zdolne jedynie do obługi gier w cyfrowej wersji. To kolejny przykład na to, że branżę czekają ogromne zmiany w ciągu nawet najbliższy miesięcy.
Xbox Series X bez napędu. Tylko wersje cyfrowe?
Obecnie konsole najnowszej generacji oferują nam dwa warianty podejścia do rozgrywki. Zarówno Sony jak i Xbox mają w swojej ofercie po dwa urządzenia, które różni obecność (lub brak) napędu. W przypadku PlayStation sprawa jest całkiem prosta, bo Sony oferuje dwie równie mocne konsole z tą różnicą, że PS5 Digital nie posiada stacji dysków. Microsoft zdecydował się na stworzenie nieco “słabszej” alternatywy dla Xbox Series X, czyli Xbox Series S – konsola o mniej okazałych parametrach jest dodatkowo pozbawiona czytnika płyt.
Teraz nadszedł czas na stworzenie pełnoprawnej, mocnej konsoli, która będzie przeznaczona do uruchamiania gier wyłącznie cyfrowych. Tak przynajmniej sugerują dokumenty Microsoftu, które niedawno wyciekły. Okazuje się, że firma ma przygotowywać nowego Xboksa. O jakim urządzeniu mowa?
Nowy Xbox ma być całkiem podobny do podstawowego Series X, choć tym razem urządzenie ma być koloru białego. Zostanie wyposażone w nieco lepszy radiator, a największą zmianą okaże się brak czytnika płyt. Konsola Microsoftu przeznaczona wyłącznie do gier cyfrowych ma być nieco tańsza od pełnoprawnego odpowiednika. Szacuje się, że zapłacimy za nią od 50 do 100 dolarów mniej.
Co sądzicie o takim pomyśle? Dla wielu graczy będzie to zdecydowanie strzał w dziesiątkę. Wszak coraz więcej osób rezygnuje z pudełek na rzecz gier z Xbox Game Pass czy innych “cyfrówek”. Chociaż nie każdy akceptuje nowe realia, to te mają już miejsce. Czasy gier na płytach się kończą, a sam Microsoft dał nam o tym znać całkiem niedawno. Nie jestem zatem wcale zaskoczony.