Trochę nam zajmie przechodzenie Wo Long: Fallen Dynasty. Twórcy Nioh opowiadają o “chińskim Sekiro”
Wo Long: Fallen Dynasty to nowa produkcja Team Ninja, twórców świetnego Nioh. Tytuł ma zagwarantować długą rozgrywkę i klasyczny podział na misje.
Być może niedawno pokazany gameplay spowodował, że na Wo Long: Fallen Dynasty czekacie z wypiekami na twarzy. I ma to sens – wszak to nowe dzieło twórców prześwietnego Nioh. Soulslike inny od klasycznych przedstawicieli gatunku jest wyraźnie widoczny w swoim duchowym następcy. Mamy tu też wyraźne inspiracje m.in. Sekiro od From Software.
Hiszpański serwis Vandal opublikował rozmowę z producentem gry, Masaakim Yamagiwa. Deweloper podkreśla, że wpływy Nioh znajdują się choćby w samej strukturze rozgrywki. Nie mamy tu otwartego świata czy podziału na większe części, a raczej standardowy podział na misje. Przypomina to Nioh, które było w zasadzie dość liniową grą. Mamy jednak oczekiwać wielu sekretów do odkrycia i ukrytych ścieżek do zbadania.
Podobnie wygląda sprawa z czasem rozgrywki. Yamagiwa mówi o około 40 godzinach potrzebnych na przejście gry. Nie wiemy jednak, czy dotyczy to wyłącznie głównej linii fabularnej, czy również dodatkowych aktywności. Tych i tak powinniśmy się spodziewać, a niektóre staną się dostępne dopiero po ukończeniu historii.
Największą zmianą w stosunku do poprzedniego dzieła studia jest otwarcie się na wertykalne zwiedzanie krain. Nasza postać dostanie możliwość skoku i wzorem Sekiro będziemy przemieszczać się także w ten sposób. No i tym razem fabuła nie zabierze nas do Japonii, a do Chin i to nie byle jakich – epoki Trzech Królestw.