Tomasz Bagiński wini konkretną grupę widzów za spadek popularności Wiedźmina Netfliksa

Wiedźmin - Bagiński zwala winę za spadek popularności na widzów
Filmy i seriale Newsy Newsy Platformy Seriale

Serial Wiedźmin od Netflix ma się obecnie dość “średnio”. Producent Tomasz Bagiński upatruje się powodów spadku popularności u… Amerykanów.

Amerykanie są w szoku po niedawnych słowach Tomasza Bagińskiego, który niejako na nich zrzucił winę za spadek popularności serialu. Po części może i ma w tym troszkę racji, ale w amerykańskiej części internetu wrze. I dzieje się to niedługo po tym, jak dość mocno skompromitował się jeden ze scenarzystów serialu, który dał wyraz temu, że faktycznie książek nie czytał.

Z Bagińskim rozmawiała redakcja Wyborcza.pl. Wystarczy tylko rzucić okiem na komentarze pod artykułem Kotaku, aby zrozumieć, że wywołał niemałą burzę. Na Twitterze w zasadzie wrze podobnie i trudno się temu dziwić. Niektórzy jasno dają do zrozumienia, że to kolejna sytuacja, w której “twórcy serialu zwalają winę na widownię, a nie na słaby scenariusz”. Tylko o co w ogóle chodzi Bagińskiemu?

Amerykanie winni spadku popularności Wiedźmina?

Polski filmowiec stwierdził, że “serial jest tworzony dla mas, a nie tylko dla fanów”. W ten sposób chce, aby każdy zdawał sobie sprawę z tego, że tak gigantyczna produkcja nie może być przeznaczona tylko dla konkretnego odbiorcy, a powinna dotrzeć równocześnie do każdego. Jego zdaniem wiele decyzji fabularnych, zmian wydarzeń i ogólne uproszczenia wynikają właśnie z tego faktu. Zdaniem producenta, dużą częścią widowni są Amerykanie (co akurat jest faktem), którzy mogą niekoniecznie zrozumieć zawiłe kwestie, aluzje czy nawet inspiracje stojące za światem Wiedźmina. W końcu ma każdy na inne doświadczenia, warunki, w których się wychował i osobną świadomość o świecie. Dla Amerykanów wiele rzeczy w serialu od Netfliksa może więc nie być dokładnie zrozumiała i są to rzeczy, które trzeba poświęcić, aby produkcja mogła być bardziej “masowa”.

Oczywiście jest w tym sporo racji – wielką sztuką jest to, aby stworzyć produkcję na tyle uniwersalną, że zrozumie ją niemal każdy na całym świecie. Z drugiej strony CD Projekt RED najwyraźniej dał radę, skoro Wiedźmin 3 cieszy się absurdalną wręcz popularnością także na Zachodzie. Co więcej, nawet książki Andrzeja Sapkowskiego stały się bardzo tam popularne. Raczej nikt nie narzeka na fanbase polskiego Wiedźmina za granicą, więc z jakiegoś powodu ten świat fantasy i tak dotarł m.in. do Amerykanów.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie