Wiedźmin 3 a rzeczywistość – zobacz, czy starczyłoby Ci pieniędzy, aby przeżyć w świecie Geralta
Czy usługi fryzjerskie, jedzenie i inne towary oferowane w Novigradzie są droższe niż w Polsce? Odpaliłem Wiedźmin 3, aby to sprawdzić!
Pewnie wiecie, że w każdym miejscu na świecie obowiązuje lokalny cennik nałożony na produkty spożywcze i inne wygody. To tyczy się również miast wymyślonych w Wiedźminie 3. Na potrzeby gry studio CDPR opracowało w nich system monetarny, wraz z regionalną walutą (m.in. novigradzkie korony), aby uwiarygodnić funkcjonowanie społeczeństwa i występujących weń zależności gospodarczych.
Wirtualny pieniądz, będący w obrocie, systematyzuje wartość produktów i usług, które chcemy zdobyć podczas rozgrywki. Stanowi jednocześnie motywację do wykonywania zadań, handlowania przedmiotami, bo inaczej zarobić na życie się nie da. Więc dosłownie tak, jak w szarej rzeczywistości, prawda? Wychodząc z tego założenia, postanowiłem sprawdzić, czy Wiedźmin 3 na tle podstaw ekonomii różni się od warunków panujących w Polsce. Innymi słowy, czy życie w wirtualu jest droższe od tego prawdziwego? Czy w odniesieniu do naszej złotówki, tamże wydalibyśmy więcej pieniędzy na produkty spożywcze i inne przyjemności?
Takie porównanie, choć wydaje się bardzo abstrakcyjne, jest możliwe. Trzeba tylko znaleźć odpowiedni sposób na korelację nieistniejącej waluty z czymś fizycznie namacalnym. Tego zadania podjęła już się kilka lat temu firma z branży nieruchomości – London and Country Mortgages -, która na podstawie różnych zmiennych określiła stosunek wirtualnej korony do waluty powszechnie używanej. I oto rzekli, że 1 korona novigradzka to około 1,1 euro. Nie tak dawno miałem okazję skorzystać z ich odkrycia, szacując miesięczne zarobki wiedźminów w złotówkach.
Zdaje sobie sprawę, że od tamtej chwili już trochę czasu minęło, ale nie zaryzykuję żadnych obliczeń matematycznych, aby wyliczyć nowy kurs wymiany. W naszych rozważaniach pozostaniemy przy wcześniejszych ustaleniach, stosując tylko aktualną wartość złotówki – w momencie opracowywania tekstu jest to 4,8 zł za 1 euro. Skoro mamy już wszystko, czego nam trzeba, to chodźmy odwiedzić kilka sklepów w Wiedźminie 3!
Świeże pieczywo
Kto rano wstaje, temu zastrzyk energii na start… No właśnie, więc może zacznijmy od dobrego śniadanka. Przechadzając się po obrzeżach Toussaint, kuszony widokiem świeżego pieczywa, chyżo ustawiłem się w kolejkę. Właściciel straganiku mówił z dziwnym akcentem, ale wreszcie rzucił mi kilka propozycji, które były dość niemoralne. Za zwykłą jedną bułę chciał prawie 9 zł i 21 zł za kromkę tostowego z ziołami – to chyba jakiś przodek dzisiejszych taksówkarzy, biorących za kurs ze Wschodniej do Zachodniej Wawki 700 zł. On na to, że to śniadanie mistrzów, a ja, że go powaliło. Na szczęście, chlebek był w przystępnej cenie. Na odchodne rzuciłem mu: “Bywaj”.
- Rogalik miodowy: 2 korony – 10,56 zł
- Bochenek chleba: 2 korony – 10,56 zł
- Tost ziołowy: 4 korony – 21,12 zł
- Duża bułka maślana: 2 korony – 10,56 zł
- Zwykła, duża bułka: 1,66 korony – 8,76 zł
Podstawowe produkty
Szukałem czegoś na wzór Biedronki i Lidla, co by na ten chleb coś położyć, ale do centrum za daleko. Musiałem zdać się na łaskę innego wyrwigrosza, rozkładającego ręce niczym do prezentacji dzieł sztuki. I dużo się nie pomyliłem… Kolejny raz o mało nie dostałem zawału, gdy zdradził mi cenę za opakowanie jajek – 158 zł! Może, gdyby chociaż jedno było Faberge, ale w tej sytuacji zacząłem myśleć o własnej hodowli kur. Masło 250-tka, żółty ser, mleko wcale nie lepiej. Tylko za te trzy produkty chciał wydębić 111 złotych. Zapytałem jeszcze o słoik miodu – 264 zł. Zaraza, a mogłem ugryźć się w język. Póki co wziąłem wodę i ruszyłem w stronę śródmieścia, licząc, że tam znajdę produkty z obniżoną stawką VAT.
- Masło: 5 koron – 26,4 zł
- 1 Jajko: 3 korony – 15,84 zł (opakowanie 10 szt. – 158,4 zł)
- 1 pieczarka: 1 korona – 5,28 zł (opakowanie 250g – 183,36 zł)
- ~ 1 kg ziemniaków: 8 koron – 42,24 zł
- Pasztet z zająca: 10 koron – 52,8 zł
- Kawałek sera żółtego: 8 koron – 42,24 zł
- Słoik miodu: 50 koron – 264 zł
- Olej: 4 korony – 21,12 zł
- Butelka octu: 4 korony – 21,12 zł
- Butelka wody: 5 koron – 26,4 zł
- Duża butelka soku jabłkowego: 12 koron – 63,36 zł
- Dzban mleka: 8 koron – 42,24 zł
- Butelka soku malinowego – 6 koron – 31,68 zł
Owoce i warzywa
O chlebie i wodzie, wreszcie dotarłem w południe do pięknego Beauclair. Słońce przedzierało się przez gzymsy gęsto rozstawionych budynków, grzejąc głowę i stopy. Z jednej strony mijałem dzielnice portową, pełną zapachów morskich wilków i ryb, by nagle namierzyć nosem zapachy premium – egzotycznych owoców. Mały kramik pozostawiony bez opieki, wśród złodziei miałby używanie, ale nie tu. Gwardziści na straży nieopodal łypali zezowatym okiem, naraz w jeden i drugi pawilon. Przy tych cenach i tak strach cokolwiek kraść, gdy w Polsce za batonika za zeta skazują na 8 lat, a co dopiero jakby sprawa poszła na wokandę do księżnej Henrietty.
Ale teraz w głowie miałem tylko soczyste pomidory i banana. Gdy tylko wyciągnąłem portfel, zadźwięczały w powietrzu bilony, wyskoczyła zza winkla istota obwieszona złotymi łańcuchami, coś w rymie śpiewając. Początkowo myślałem, że dorobiony na nieruchomościach, ale nie. Zobaczyłem etykietkę na pomidorach za 4 dychy od sztuki i już wiedziałem. Na bananie za 31 zł też długo się wahałem, ale cebula nie była już we mnie taka silna – przy okazji za nią też płacić trzeba jak za zboże. Ogórek sztuk jedna i jabłko na drogę okazały się ostatnimi rzeczami, które doliczył mi do rachunku. Dałem w łapę 42 zł, poddając się nowemu celowi.
- jabłko: 1 korona – 5,28 zł
- banan: 6 koron – 31,68 zł
- gruszka: 3 korony – 15,84 zł
- cebula: 1 korona – 5,28 zł
- ogórek: 1 korona – 5,28 zł
- Kiść winogron: 6 koron – 31,68 zł
- Śliwka: 2 korony: 10,56 zł
- Koszyczek oliwek: 3 korony – 15,84 zł
- Garść malin: 4 korony – 21,12 zł
- Pomidor: 8 koron – 42,24 zł
- Koszyczek truskawek: 4 korony – 21,12 zł
- Koszyczek jagód: 4 korony – 21,12 zł
Wyroby mięsne
Przy mięsie wszystkie hamulce poszły w las, wtem skakałem jak Gumiś po wypiciu soku. Krakowska częstochowska, rolady i boczki to moje tematy. Niemniej cenowo to tylko bażant był na promocji (21,12 zł), a reszta chyba z poprawką Polskiego Ładu. Tragedii jednak nie ma jak z pomidorami. Drogie ryby już były, szynki pieczone też… Tym razem musi wystarczyć bażant. Wieczorem z pomocą Ignii rozpali się na uboczu ognisko i w sam raz na kanapki, konkret. Teraz zaś zajdźmy do jakiejś restauracyjy, byle bez gwiazdek Michelina i Gesslerowej, bo nie będę wiedział jak to zjeść.
- Kawałek wieprzowiny: 16 koron – 84,48 zł
- Pieczona szynka: 18 koron – 95,04 zł
- Pieczony kurczak: 12 koron – 63,36 zł
- Pieczone udo z kurczaka: 8 koron – 42, 24 zł
- Udziec barani z kością – 14 koron – 73,92 zł
- Wypatroszona ryba: 12 koron – 63,36 zł
- Suszona ryba: 18 koron – 95,04 zł
- Filety rybne – 20 koron – 105,6 zł
- Wypatroszony bażant – 4 korony – 21,12 zł
Gotowe dania
*CENY PODANE W KORONACH: Pieróg ziemniaczany: 1 korona/ Wołowina po burgundzku: 10 koron/ Bagietka z serem Camembert: 6 koron/ Bagietka z pastą rybną: 8 koron/ Kanapka z kurczakiem: 16 koron/ Kanapka z grillowanym kurczakiem: 18 koron/ Fondue: 16 koron, Wieprzowina z grilla + pieczony duży ziemniak: 18 koron + 14 koron/ Zupa cebulowa: 8 koron, Ratatouille: 7 koron/ Gulasz z baraniny: 15 koron, Plaster wieprzowiny z grilla: 18 koron/ Flamiche z porami i serem: 1 korona/ Tarta rybna: 18 koron
Gdzie jak gdzie, ale w Toussaint mają rozmach ci przedsiębiorcy. Budyneczki w renesansowej architekturze, lokale z małymi ogródkami, po prostu stolica kulinariów ze stylem. Wszedłem do takiego z ogromnym baldachimem, odświętnie ustrojonym kwiatami… Acz mogę tylko zgadywać nazwę ulicy, bo była zaszyfrowana francuskim alfabetem. Od razu siadłem i podano mi kartę menu, gdzie niespodzianek wiele. Większość dań dostępna na mieście jak i poza jego granicami – w Novigradzie byłem i jadłem też. Ale może w smaku lepsze, bo stołowane dalej od ziemi Nilfgardu.
I tak patrzę z apetytem, gdzieniegdzie słabnącym na widok cen gorszych aniżeli w Polsce. Wieprzowina i ziemniak za 170 złotych, podziękował za tę ucztę. Kanapka z grillowanym kurczakiem za stówę – to pewnie był jakiś sławny kurczak!. Natomiast pozostałe, jak na warunki restauracyjne, całkiem znośne ceny. Szczególnie wołowina po burgundzku za 52 zł (taniej niż na Mokotowie). Vesemir zwykł mi mawiać, z fartem wilku, no to wio, zamówiłem wspomniany specjał, a do tego Flamiche, które aż żal za piątaka nie wziąć.
Słodkie wypieki
*CENY PODANE W KORONACH: Piernik: 8 koron/ Tarte tatin z jabłkami: 1 korona/ Duża bułka drożdżowa: 8 koron/ Toffee: 2 korony/ Opakowanie ciasteczek (Pieguski) – 8 koron/ Suflet czekoladowy – 1 korona/ Pieczone jabłko – 8 koron
W takich chwilach, przy dobrym żarciu rzecz jasna, człowiek żałuje, że nie rozciąga mu się brzuch jak u węża. I w sumie odpuściłbym, gdyby nie ta urocza cukiernia z wystawką pełną wypieków. Ale chwilą, tę twarzyczkę właściciela skądś znam, jak i Wy. Djikstra zmienił zawód? Po wejściu do środka nie było po nim śladu, a ekspedient też za bardzo nie chciał (lub nie mógł) cokolwiek zdradzić. Skoro jednak już jestem, to może coś zinfiltruje… Menu niestety ma ogromny rozstrzał cen – mogłem się spodziewać, bo jakiś bezimienny kupiec podobny towar chciał mi opchnąć, na rozwidleniu dróg przed obozem nilfgardzkim na Ziemi Niczyjej. Drożdżówka za 42 zł? Pieczone jabłko i Pieguski to samo? Jeśli pomylili cukier z prochami, to nie mam pytań. Za to suflet czekoladowy zdaje się po terminie albo na Januszowej promocji – tak czy siak za 5,50 zł biorę!
Alkohole w Wiedźmin 3
*CENY PODANE W KORONACH: Czerwone wino Chardonnay: 16 koron/ Czerwone wino Chateau: 15 koron/ Białe wino Beauclair: 18 koron, Czerwone wino Est Est z Toussaint: 40 koron/ Białe wino Erveluce z Toussaint: 35 koron/ Czerwone wino Pinot noir: 19 koron/ Domowa pieprzówka: 2 korony/ Koniak Victor Monnart: 20 koron/ Wódka Biały Wilk: 14 korony/ Kufel piwa Wyzimski Czempion: 7 koron/ Kufel Redańskiego lagera: 11 koron/ Kufel Kaedweńskiego stouta: 7 koron/ Wiśniówka na spirytusie: 10 koron/ Cytrynówka: 6,6 korony/ Żołądkowa mocna: 6,6 koron/ Bardzo stare wino: 133,33 korony
Wiedźmin 3 bez porównania cen alkoholu ? Nie ma takiej opcji. Postanowiłem zostawić za sobą Toussaint i podjechać na Płotce, aż do Kasztelu Wrońce w Velen. Niemal wszystko było już tam pozamykane, ludziska pozwijali namioty i schowali co lepsze towary w kufry. Mimo panującej ciszy wokół, mój medalion zadrżał, wyczuł ogromne skupisko energii dochodzące zza postoju dla koni. Zaciekawiony pognałem tam, myśląc, że zjawy nieopodal, bies lub inny czort. To było coś jednak dużo gorszego… Witold z Barabaszem rozlewali samogon tuż przy kramie z wódą. Wręcz emanowali maną, jak drudzi wymawiając tajemne zaklęcia, których nikt nie był w stanie zrozumieć. Nawet nie próbowałem im przerywać, a zamiast to uznałem, że trzeba im pomóc, osuszając główne źródełko mocy.
Tamtejszy barman, choć to duże nadużycie tak mówić, podał kartę dań, podzieloną na delikatne przystawki i wytrawne poidła. Zestrachałem się na myśl o Pieprzówce za 10 zł (pewnie niszczy ludzi jak Mielno), ale o rozsądny finansowo wybór – w takim miejscu – było ciężko. Kufel piwa za prawie 40 zł to trochę sporo. Na wina narzucił marżę jak Janusze biznesu na RTX-y, gdzie najtańsze za 80 zł. Ale słowo się rzekło, muszę im pomóc – wziąłem ulubione Erveluce i Cytrynówkę, aby mieć czym popić. Od słowa do słowa, barman pochwalił się, że ma jeszcze pod ladą wiekowe wino za 7 stów – stety przekroczyłem poziom toksyczności i zjechałem na ziemię, by oddać się długiej medytacji.
Odzież wierzchnia
O poranku pieczony bażant na chlebie wleciał na żołądek aż nazbyt lekko. Tylko problem w tym, że przypaliłem sobie również srebrny miecz, pomyliwszy go z gałęzią na ruszt. Chyba jeszcze trzyma po wczorajszym, za dużo wrażeń w restauracji i cukierni. A to jeszcze nie była zapowiedź końca mojej wędrówki. Chciałem nadprogramowo zajść do sklepu z tekstyliami, i sprawdzić ceny markowej odzieży oraz obuwia.
Jak to wygląda na tle polskich oddziałów CCC, Adidasa i tym podobnym miejsc? Nie licząc ręcznika do kąpieli, można odnieść wrażenie, że koszule, spodnie czy buty o regionalnym pochodzeniu kosztują tyle samo co w najdroższych punktach sprzedaży w galeriach handlowych. W Wiedźminie 3 za komplet góra-dół zapłacimy średnio 900 zł, a możemy znacznie więcej wybierając eleganckie zestawy – nawet powyżej 3500 zł. W tym przypadku widać najlepiej zbliżone relacje świata wirtualnego z rzeczywistym.
- Biały “T-shirt”: 61 koron – 322 zł
- Koszula biała: 133 korony – 702 zł
- Odświętna skelligijska koszula: 319 koron – 1684 zł
- Dublet dworski: 71 koron – 375 zł
- Temerskie spodnie: 141 koron – 744,50 zł
- Nogawice nilfgardzkie: 96 koron – 507 zł
- Temerskie buty: 229 koron – 1209 zł
- Nilfgardzkie kozaki: 41 koron – 216,50 zł
- Odświętne meszty: 85 koron – 449 zł
- Pantofle nilfgardzkie: 85 koron – 449 zł
- Ręcznik do kąpieli: 18 koron – 95 zł
Usługi:
Nie wiem czy obowiązkowo, ale z rana skorzystanie z usług golibrody nie zakrawa o ekstrawagancję. Tutaj przynajmniej mamy gwarancję równo przyciętego zarostu lub jego kompletnego pozbycia się bez zacięć. Cena niecałych 53 złotych nie odbiega zbytnio od wielkomiejskich standardów. Natomiast temat z fryzjerem jest trochę bardziej skomplikowany. W zależności od efektu, jaki chcemy uzyskać na głowie, stawka będzie zawyżona lub współmierna do rzeczywistości (im dzieło trudniejsze tym bardziej porównywalne cenowo). Bo jednak nie wyobrażam sobie zgolić się na łyso za ponad 105 zł, a Wy?
Rzecz ostatnia z ostatnich, miłość na żądanie… Pozwólcie, że w tym miejscu nieco spuszczę zasłonę milczenia, bo nie mnie o tym rozprawiać, jak również sam temat zdaje się nie na miejscu. Tym bardziej uważam, że Geralt zbyt młody i przystojny jest, by za to płacić. Choć nie uniknę podania ceny, i kto chce, może porównać. Można tylko stwierdzić, profesja ta rentowna na podobnym poziomie, co zawód fryzjera w Wiedźminie 3.
- Fryzjer: 20 koron – 105,6 zł
- Golibroda: 10 koron – 52,8 zł
- “Miłość na żądanie”: 10/20 koron – 52,8/105,6 zł
Wiedźmin 3 kontra polska rzeczywistość – gdzie taniej?
I tak oto dobrnęliśmy do podsumowania naszych/moich zakupów w grze Wiedźmin 3. Jakie są wnioski? Gdyby takowa wizja (prawie) 2-dniowej wycieczki po Toussaint, Novigradzie i Velen miałaby się spełnić, to wydatki na jedzenie nie przekroczyłyby 165 zł, co oznacza, że nie jest tak źle. Choć pewnie zauważyliście, że w kwestii żywienia nie szastałem zbytnio hajsem. Gdy jednak weźmiemy pod uwagę dodatkowe przyjemności, to nagle portfel zrobi się znacznie lżejszy. Z alkoholem popłynąłem na 220 zł + 53 złote zostawiłem u golibrody. Co łącznie za cały dzień spędzony w grze Wiedźmin 3 dałoby nam 436,7 zł. To dużo czy mało? Z perspektywy okazjonalnej wycieczki raczej nie. Punkt widzenia zmieni się, gdy zaczniemy myśleć o życiu w uniwersum wiedźmińskim na stałe.
Co jeszcze chciałbym, aby wybrzmiało, koniec końców przeżycie byłoby o wiele bardziej obciążające finansowo w grze Wiedźmin 3 niż w Polsce, bowiem przeważająca część towarów (jedzenie podstawowe) jest tamże zwyczajnie droższa.