Ubisoft przyznaje: Far Cry 4 ucierpiał z powodu premiery na dwóch generacjach sprzętu
Far Cry 4 był z pewnością jedną z lepszych premier zeszłego roku. Niestety dopiero teraz twórcy postanowili uchylić rąbka tajemnicy z kulis produkcyjnych. Na ten temat wypowiedział się Stephen McAuley pracujący w Ubisofcie na stanowisku Technical Lead.
McAuley przyznaje, że praca nad Far Cry 4, która ruszyła zarówno na starej generacji sprzętu (PlayStation 3 i Xbox 360) jak i nowej (PlayStation 4, Xbox One), stanowiła spore wyzwanie. Twórcy użyli starego silnika gry znanego z Far Cry 3, dzięki czemu całość mogła zadziałać na obu generacjach. - Dało to sporo ograniczeń i istotnie wpłynęło na niektóre nasze decyzje - twierdzi McAuley. - Na końcu musieliśmy wrócić do PS3 i Xboksa 360, aby dopracować grę na tych sprzętach - dodaje. To oczywiście wymagało dodatkowego czasu.
Co głównie ucierpiało przez jednoczesną pracę na dwóch generacjach? McAuley twierdzi, że efekty związane z oświetleniem. Te zjadają sporo zasobów sprzętu. Twórcy musieli jednak zastosować takie same efekty zarówno na poprzedniej jak i najnowszej generacji konsol.
Ciekawe, czy udałoby nam się dostrzec różnice, kiedy Ubisoft stworzyłoby Far Cry 4 wyłącznie na potrzeby Xboksa One oraz PS4. Jak sądzicie?