Wygląda na to, że w The Sims 5 zagramy za darmo już na premierę
Zgodnie z najnowszym odkryciem w ofertach pracy EA, The Sims 5 może ukazać się jako w pełni darmowa gra. Oczywiście nie oznacza to, że nie wydamy w niej fortuny.
Electronic Arts jakiś czas temu zapowiedziało “Project Rene”, którego finalnego tytułu jeszcze nie znamy. Każdy i tak doskonale wie, że chodzi o The Sims 5. Premierze tej grze może jednak towarzyszyć niemałe trzęsienie ziemi. Istnieje bowiem spora szansa na to, że tytuł zostanie wydany w segmencie gier free-to-play. Z perspektywy biznesowej, to chyba najlepszy możliwy plan wobec przyszłości tej serii.
Uwagę przykuwa ogłoszenie o pracę na stanowisku Head of Marketplace and Monetization w zespole odpowiedzialnym za nowe Simsy (za PCGamesN). Otóż osoba na tym stanowisku będzie “zarządzać rynkiem treści i UGC w grze Project Rene (darmowych i płatnych) oraz zarządzać opartą na danych podróżą zakupową graczy – maksymalizując wartość dla graczy, optymalizując wzorce wydatków graczy i minimalizując odpływ graczy”. Co ciekawe, tyczy się produkcji, która ma być “free-to-enter”.
Wynika z tego jasno, że nowy model dystrybucji The Sims 4 się opłacił. Tytuł od ubiegłego roku dostępny jest za darmo, co przekonało jeszcze większą grupę graczy. Tyle że wiecie jak to jest z tymi Simsami… bazowa gra oferuje tylko troszkę zawartości. Cała “magia” serii polega na wspieraniu jej przez kolejne lata i wydawaniu dodatków, która łączna cena może przyprawić o ból głowy. Jeżeli seria w pewien sposób od zawsze jest traktowana jako “gra-usługa”, to być może EA pogłębia swoje zapędy i zamierza wydać “piątkę” jako pełnoprawny produkt, w który zagramy za darmo, ale aby cieszyć się jak najlepiej, trzeba będzie płacić. I raczej nikogo nie powinno to zaskoczyć.
Zgaduję, że cała sytuacja z “Project Rene” będzie wyglądać po prostu jak z “czwórką”. Tym razem jednak tytuł dostępny może być za darmo od początku. Aż boję się pomyśleć, ile dodatków ukaże się do gry…